W pakcie fiskalnym realizowana jest zasada "nic o nas bez nas" - przekonywał w piątek w Sejmie szef MSZ Radosław Sikorski. Podkreślił, że Polska, jeszcze zanim wejdziemy do strefy euro, będzie miała głos na temat przyszłej architektury eurolandu.

"Oczywiście, nie będąc w strefie euro nasz głos jest ograniczony, tak samo, jak nasz wpływ na OPEC czy na Unię Afrykańską - bo w niej nie jesteśmy" - mówił Sikorski. Przekonywał też, że rząd decyduje się na szybką, natychmiastową ratyfikację paktu fiskalnego, bo wzmacnia to naszą pozycję w UE.

Dziękował opozycji za głosy zrozumienia dla "wspólnotowego charakteru interesów naszego kraju". Wyraził zdziwienie, że w debacie nie uczestniczył prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Mam nadzieję, że nie oznacza to, iż prezes Kaczyński uważa kwestie europejskie za nieistotne. Prezes Kaczyński ma bardzo radykalne opinie w sprawach zagranicznych - szkoda, że nie uczestnicząc w debacie, nie próbuje chociaż oprzeć tych opinii na znajomości faktów" - mówił szef MSZ.

Sikorski odniósł się m.in. do pytań posłów, dlaczego Polska "uparcie tkwi" przy tzw. protokole brytyjskim w sprawie Karty Praw Podstawowych. Sikorski tłumaczył, że Polska jest związana Kartą Praw Podstawowych. "Zrozumcie, nie jest możliwe wycofanie się z protokołu deklaracją rządu polskiego" - przekonywał. Jak mówił, wycofanie się z tego protokołu wymagałoby de facto zawarcia kolejnego traktatu o wyjściu Polski z tego protokołu.

"Gdy Europa wyjdzie z kryzysu i gdy powstanie właściwy klimat nie wykluczam, że w przyszłości taka zmiana traktatowa będzie możliwa" - dodał szef MSZ.

Sikorski poinformował też, że w obecnej pespektywie finansowej podział środków polityki spójności wynosi: 51,4 proc. dla nowych państw członkowskich do 48,6 dla starych krajów UE.

"Budżet zaproponowany przez Komisję Europejską proponuje, aby w nowej perspektywie finansowej ten stosunek na rzecz nowych państw członkowskich wzrósł do 55,6 proc. Jest to dodatkowy argument za obroną budżetu Komisji Europejskiej" - mówił szef MSZ.

Sikorski przyznał też, że potrzebna jest debata na temat stosowania artykułu 90 konstytucji. "To jest debata, która trwa, którą może też inicjować Sejm i odpowiednie komisje, jestem pewien, że to nastąpi" - przekonywał.

Art. 89 konstytucji zakłada ratyfikację umów międzynarodowych zwykłą większością głosów. Z kolei art. 90 konstytucji przewiduje, że jeśli na podstawie umowy międzynarodowej Polska przekazuje organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej, ustawa wyrażająca zgodę na ratyfikację takiej umowy uchwalana jest m.in. przez Sejm większością 2/3 głosów w obecności, co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Szef MSZ ocenił też, że projekt uchwały, autorstwa PiS, dot. unijnego budżetu jest szkodliwy dla polskich interesów. "Gdy jest się beneficjentem netto, to pochopne proponowanie weta budżetu daje alibi tym, którzy naprawdę chcą zawetować, którzy nie chcą, aby był przyjęty ambitny budżet" - argumentował.

Sikorski przekonywał też, że w polskim interesie nie leży wetowanie budżetu w sprawie dopłat bezpośrednich. "PiS dało się nabrać swoim partnerom w Parlamencie Europejskim, którzy z wielką radością zgodzili się na propozycję, aby te dopłaty były ujednolicone w całej UE. Tylko jednego wam nie powiedzieli: że ujednolicenie oznacza obniżkę. Wielka Brytania od zawsze zabiega o redukcję wspólnej polityki rolnej" - mówił do polityków Prawa i Sprawiedliwości.

Szef MSZ zwrócił się też do PiS, aby - w kontekście negocjacji budżetowych - podjąć w rozmowie z partnerami europejskimi kwestię rabatu brytyjskiego (ulga w składce do bużetu UE). Podkreślił, że Polska jest czwartym bądź piątym płatnikiem do tego rabatu.