O wejście Polski do strefy euro, ratyfikację unijnej Karty Praw Podstawowych, a także skąd będzie pochodzić400 mld zł dla Polski w budżecie UE na lata 2014-2020 - pytali posłowie podczas piątkowej debaty nad informacją premiera Donalda Tuska o polityce europejskiej.

Krzysztof Szczerski (PiS) pytał się m.in., skąd pomysł, że "z Wielką Brytanią idziemy na ostry konflikt, a z Niemcami musimy się dogadać" w sprawie nowego unijnego budżetu.

"W naszym projekcie uchwały, którą premier nazwał +głupią+, są trzy warunki: wyrównanie dopłat do rolnictwa, duże środki na rozwój i takie warunki ich wydawania, byśmy mogli samodzielnie decydować o tym, na co chcemy je przeznaczyć. Co w tym jest głupiego?" - pytał się Szczerski. Odniósł się w ten sposób do słów premiera, który mówiąc o uchwale PiS zastanawiał się, "czy to na pewno jest mądry sposób postępowania". "Czy to nie jest taka filozofia, która de facto służy tym w Europie, którzy naprawdę chcą budżet zredukować?" - mówił premier.

Witold Klepacz (RP) opowiedział się z kolei za przyjęciem w pełni unijnej Karty Praw Podstawowych. "Dlaczego rząd uparcie trwa przy Protokole Brytyjskim, który ogranicza w wyraźny sposób kodeks praw zabezpieczonych przez Kartę Praw Podstawowych? Kogo się pan boi, panie premierze, hierarchów Kościoła katolickiego?" - pytał Klepacz.

"Skąd wzięło się to 400 mld złotych (o który Donald Tusk mówił w swoim wystąpieniu - PAP)? Skąd to ma pochodzić?" - pytał Piotr Szeliga (SP). Jak dodał, "dlaczego premier Tusk nie spojrzy na Margaret Thatcher, na to, że jednak trzeba być twardym graczem w walce o dobro Polski?".

Andrzej Halicki (PO) chciał natomiast wiedzieć, "czy w trudnych czasach negocjacji budżetowych polityka rozszerzenia nie spadnie z agendy". "Taką forpocztą rozszerzenia jest objęcie społeczeństw oczekujących ruchem bezwizowym. Myślę o Mołdawii, Gruzji, bo tam wszystko jest gotowe" - dodał poseł Platformy.

Odnosząc się do wypowiedzi Szczerskiego, który zapowiedział wystąpienie Anny Fotygi (b. minister spraw zagranicznych-PAP) w ramach oświadczeń poselskich, Halicki powiedział, że "koledzy od kompleksów nie powinni straszyć oświadczeniem pani Fotygi".

Zbigniew Kuźmiuk (PiS) także odniósł się do zapowiedzi 400 mld złotych dla Polski w budżecie na 2014-2020. "Powinno być 168 mld złotych na rolnictwo, a pan premier mówił tylko o 100 mld. O czym my mówimy? Zaczynamy negocjacje na kolanach" - ocenił Kuźmiuk. Według jego szacunków, dla Polski powinno być ok. 320 mld złotych w polityce spójności i 168 mld złotych na rolnictwo.

Robert Biedroń (RP) powiedział, że by Polacy byli naprawdę euroentuzjastami, "polski rząd powinien zrobić wszystko, by Polacy wiedzieli, że przyjęcie euro to nie możliwość, ale konieczność".

Krystyna Pawłowicz (PiS) odniosła się do trybu ratyfikacji paktu fiskalnego. "Niekonstytucyjne próby ratyfikacji w trybie art. 89, a nie 90 konstytucji kolejnych paktów i zobowiązań rządu wobec UE stopniowo unieważnia postanowienia polskiej ustawy zasadniczej" - uważa Pawłowicz. "Czy premier zdaje sobie sprawę, że ten sposób działania w stosunkach z UE prowadzi co całkowitej marginalizacji Sejmu i eliminacji konstytucji jako podstawy stosunków z UE i praktycznego unieważniania tego aktu polskiej suwerenności? Czy to jest celem premiera?" - dopytywała.

Art. 89 konstytucji zakłada ratyfikację umów międzynarodowych zwykłą większością głosów. Możliwe jest też zastosowanie trybu ratyfikacji opisanego w art. 90 konstytucji, który przewiduje, że jeśli na podstawie umowy międzynarodowej Polska przekazuje organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej, ustawa wyrażająca zgodę na ratyfikację takiej umowy uchwalana jest m.in. przez Sejm większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.