Znacznie mniejsza niż w zeszłym miesiącu oferta papierów dłużnych oraz spekulacje w sprawie niemal pewnych cięć stóp procentowych przez bank centralny, to przepis na dalsze zyski polskich obligacji, chociaż premie już znajdują się na rekordowo niskim poziomie – twierdzi agencja Bloomberg.

Resort finansów planuje sprzedaż w tym miesiącu pięcioletnich papierów na kwotę 4 mld zł podczas tylko jednej aukcji, 8 listopada. Natomiast w październiku pozyskano z rynku aż 13,7 mld zł. Inwestorzy lokujący w derywaty powiązane ze stopą procentową prognozują spadek o 62 punkty bazowe w okresie najbliższych trzech miesięcy.
„Obecnie lepiej nie walczyć ze spadającymi premiami skoro stopy procentowe mają być zredukowane” – mówi Mirosław Budziki, analityk PKO BP – „Mimo że podaż obligacji będzie niska, wciąż obserwujemy popyt ze strony zagranicznych inwestorów”.

Polski rząd jest na najlepszej drodze do zapewnienia sobie jednej piątej przyszłorocznych potrzeb finansowych w 2012 roku, a zagraniczni inwestorzy już szósty miesiąc z rzędu zwiększyli w październiku swoje holdingi polskich obligacji – oceniał w zeszłym tygodniu Piotra Marczak, dyrektor departamentu długu publicznego w MF.
Wiceminister tego resortu, Wojciech Kowalczyk powiedział 23 października, że Polska sfinansowała juz jedną dziesiątą przyszłorocznych potrzeb, a kraj gromadzi środki na wypadek eskalacji kryzysu zadłużeniowego w Europie. Deklaracja ta zapadła jeszcze przed emisją obligacji na japońskim rynku, tzw samurajów, na kwotę 66 mld jenów (820 mln dolarów) przeprowadzoną 2 listopada. Była to oferta dwukrotnie większa niż wcześniej planowano i pierwsza w japońskiej walucie poczynając od 2009 roku.

Premie za pięcioletnie papiery denominowane w złotych spadły w tym roku o 1,44 proc. do rekordowego poziomu 3,92 proc. Obligacje polskiego rządu zapewniły w tym roku zwrot rzędu 20 proc. w przeliczeniu na euro, co daje czwarty największy zysk na 26 rynkach monitorowanych przez Bloomberga. Lepsze zwroty zapewniały tylko trzy inne kraje: Portugalia, Węgry i Irlandia.