Poziom życia w Polsce zrówna się w przyszłym roku z greckim. Wszystko z powodu coraz ostrzejszej zapaści gospodarczej na południu Europy. Wczoraj Komisja Europejska radykalnie obniżyła prognozy wzrostu dla tego kraju na 2013 r.
Dochód narodowy Grecji, który już w tym roku spadnie o 7 proc., w roku przyszłym ma się skurczyć o kolejne 3,8 proc. Powodem jest nowy pakiet oszczędności, tym razem wart 13,5 mld euro. W jego ramach mają m.in. być obniżone o 10 proc. emerytury i o 12,5 proc. pensje służb mundurowych, co jeszcze bardziej ograniczy konsumpcję.
Już w ubiegłym roku poziom dochodu na mieszkańca w Grecji spadł z 90 do 82 proc. średniej europejskiej, bo dochód narodowy kraju zmniejszył się o 7 proc. Ponieważ w tym roku tempo spadku greckiego PKB jest takie samo, wskaźnik poziomu rozwoju zmniejszy się do 75 proc. Zaś w 2013 r. wyniesie on 72 proc. przeciętnej unijnej.
Zgodnie z prognozami rządu w tym i przyszłym roku wzrost gospodarczy Polski ma z kolei wynieść ok. 2,5 proc. W takim wypadku wskaźnik rozwoju Polski powinien w 2013 r. także przekroczyć 70 proc.
Do tej pory sądzono, że pierwszym krajem zachodniej Europy, który dogoni Polska, będzie Portugalia. Przed wybuchem kryzysu poziom rozwoju tego kraju (77 proc. średniej europejskiej) był o wiele niższy niż Grecji (94 proc.). Jednak trwająca już piąty rok recesja w Atenach okazała się o wiele ostrzejsza niż w Lizbonie. Zdaniem Komisji Europejskiej w tym roku dochód narodowy kraju powinien skurczyć się o 3,5 proc., zaś w roku przyszłym utrzymać się na niezmienionym poziomie. Dzięki temu w 2013 r. poziom rozwoju Portugalii wyniesie 75 proc. i pozostanie na razie poza zasięgiem Polski. Kraj ten mamy więc szansę dogonić dopiero w połowie obecnej dekady.