Na początku przyszłego roku Poczta Polska zaoferuje klientom indywidualnym usługę poczty hybrydowej - donosi serwis newseria.pl. Nadawca wyśle wiadomość pocztą elektroniczną, Poczta Polska go odczyta, wydrukuje, zapieczętuje, naklei znaczek i list dotrze do adresata. Pytanie dla kogo ta oferta?

To produkt, który będzie miał dla nas istotne znaczenie w kontekście liberalizacji rynku – mówi Janusz Wojtas, członek zarządu ds. sprzedaży w Poczcie Polskiej. Rzeczywiście od 1 stycznia 2013 roku nadejdzie długo oczekiwana liberalizacja usług pocztowych w Polsce. Poczta Polska straci monopol na podstawowy segment rynku: dostarczanie najlżejszych przesyłek, do 50 gramów.

Dlatego już od jakiegoś czasu Poczta stara się przygotować mocną odpowiedź, aby stracić jak najmniej klientów. Niedawno ogłosiła, że w ramach Pocztexu chce konkurować z największymi graczami na rynku kurierskim.

Teraz zwraca się w kierunku nowoczesnych technologii. Czy poczta hybrydowa to rzeczywiście przyszłość rynku pocztowego? Poczta Polska zaoferowała ten produkt w sierpniu tego roku jako program pilotażowy dla klientów masowych, którzy nadają duże ilości przesyłek.

I w tym segmencie rzeczywiście można szukać klientów, gdyż setki czy tysiące przesyłek listowych przynoszone na pocztę przez niektóre firmy to obciążenie i dla poczty i dla przedsiębiorcy.

Poczta jednak chce zaoferować tę usługę również dla wszystkich klientów w Polsce. I tu nasuwa się pytanie, czy miliony złotych kosztów wydanych na nowoczesny system i obsługę mogą sięzwrócić. Kto z nas skorzysta z wysłania listu hybrydowego, nawet tańszego jak obiecuje poczta, jeśli będzie mógł wysłać zwykłego maila za darmo?

Jak dodaje przedstawiciel Poczty Polskiej poczta hybrydowa to tylko element większego projektu e-usługowego, który ma obejmować również list elektroniczny, e-kartkę, e-znaczek, usługę odwróconej hybrydy czy produkty związane z pośrednictwem na linii obywatel – instytucje rządowe.

Podsumowując, pomysł jest dobry, szczególnie dla klientów instytucjonalnych. Zaoszczędzą dzięki tej technologii sporo czasu i pieniędzy. Jeśli chodzi o klientów indywidualnych to ciężko powiedzieć czy "drukowany mail" zrobi furorę. Cena, jak niska by nie była, zawsze będzie wyższa niż darmowy mail. Poza tym pozostaje kwestia czasu dotarcia listu do adresata.

oprac. TJ