Kluby PO, PSL, SLD, RP i SP zagłosują za poselskim projektem ustawy o wspieraniu usług i sieci telekomunikacyjnych. Posłowie PiS wstrzymają się od głosu.

W Sejmie odbyło się drugie czytanie poselskiego projektu ustawy o sieciach telekomunikacyjnych. Jest to nowelizacja do tzw. megaustawy telekomunikacyjnej z maja 2010 r. o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych.

Megaustawa miała zapewnić rozwój dostępu do telekomunikacji, w szczególności do szerokopasmowego internetu przez m.in. opracowanie prawno-ekonomicznych warunków budowy sieci nowej generacji.

Jak podkreślił w środę poseł sprawozdawca Janusz Piechociński (PSL), w ciągu dwóch lat jej obowiązywania pojawiły się problemy m.in. z decyzjami dotyczącymi lokalizacji regionalnej sieci szerokopasmowej, możliwości wykorzystywania istniejącej infrastruktury telekomunikacyjnej czy zasad związanych z realizacją obowiązku lokalizacji kanałów technologicznych w przypadku przebudowy dróg przez zarządcę.

Unijne wymagania

Przypomniał, że zgodnie z europejską agendą cyfrową do końca 2012 roku 50 proc. Europejczyków ma mieć dostęp do szerokopasmowego internetu o szybkości 100 mb/s, a reszta do co najmniej 30 mb/s. "Na koniec 2011 roku mieliśmy dostęp trzydziestki na poziomie zaledwie 3,5 proc., a 100 mb/s poniżej jednego procenta" - mówił Piechociński. Dodał, że według szacunków Komisji Europejskiej każde zwiększenie nasycenia danego kraju łączami szerokopasmowymi o 10 proc. skutkuje wzrostem gospodarki o 1 do 1,5 proc. "Jest się o co bić" - podkreślił.

Poselski projekt ustawy ma na celu usunięcie wszelkich wątpliwości związanych ze stosowaniem przepisów megaustawy, co jak podkreślają wnioskodawcy, "umożliwi rozwój konkurencji na rynku telekomunikacyjnym, a także sprawne prowadzenie inwestycji telekomunikacyjnych oraz drogowych".

PiS zwraca uwagę na niejednoznaczności

Przedstawiciele PO, PSL, SLD, RP i SP poinformowali, że będą głosowali za przyjęciem poselskiego projektu ustawy. PiS wskazało na konieczność zmian w megaustawie, ale zwróciło uwagę m.in. na niejednoznaczne przepisy opisujące obowiązki operatora sieci znajdujących się w budynku. Według posłów PiS "nie jest jasne, w jakich okolicznościach operator będzie udostępniał budynek, nie będąc jego właścicielem ani dysponentem". "Pojawia się obawa o nadmierną ingerencję w prawa właścicieli budynków" - ocenił Piotr Babinetz (PiS).

Inwestycje związane z dostępem do szerokopasmowego internetu są realizowane w Polsce w ramach unijnych programów: Rozwój Polski Wschodniej, Innowacyjna Gospodarka oraz 17 regionalnych programów operacyjnych. Bruksela przyznała Polsce na lata 2007-2013 ok. 1 mld euro na usuwanie barier w dostępie do usług telekomunikacyjnych. W czerwcowym raporcie NIK alarmowała, że Polska może stracić te środki ze względu na opóźnienia w realizacji projektów. Powinny być one rozliczone do 2015 r.