Po kilku latach systematycznej poprawy wyników w bankach nadszedł czas spadku zysków. W II kwartale łączny wynik netto dziesięciu instytucji finansowych, które budzą największe zainteresowanie graczy giełdowych, wyniósł 2,8 mld zł i był o niemal jedną czwartą mniejszy niż rok wcześniej – wynika z zebranych przez nas prognoz analityków z domów maklerskich.
Zyski spadają, bo rosną rezerwy / DGP
Pierwsze banki opublikują wyniki już w tym tygodniu. Millennium poda je jutro, a Bank Zachodni WBK – w czwartek.
W branej przez nas pod uwagę grupie (banków giełdowych jest więcej, ale dla niektórych analitycy nie sporządzają prognoz wyników) tylko jedna instytucja zdaniem specjalistów była w stanie poprawić wynik z wiosny ubiegłego roku. To Bank Handlowy, na którego korzyść przemawia fakt, że przed rokiem miał dość niskie dochody, a ostatni okres powinien być dla niego udany pod względem działalności na rynkach finansowych (handlu walutami, obligacjami).
Na pogorszenie wyniku w skali całego sektora duży wpływ będzie mieć Getin Noble Bank. W tym wypadku prognozowany niemal 90-proc. spadek zysku wiąże się z tym, że w ubiegłym roku instytucja zanotowała jednorazowy zysk związany ze sprzedażą udziałów w spółkach zależnych. Gdyby nie uwzględniać tego czynnika, GNB byłby drugim bankiem mogącym się pochwalić zwiększeniem zysku w skali roku.
Dlaczego w pozostałych bankach był spadek wyniku? Analitycy oceniają, że to efekt rezerw na złe kredyty. W dziesięciu giełdowych bankach łączne odpisy netto są prognozowane na 1,6 mld zł, o 27 proc. więcej niż rok wcześniej.
Wzrost jest związany przede wszystkim z trudną sytuacją branży budowlanej, w tym kilku dużych spółek, na których finansowanie banki przeznaczyły poważne kwoty. Przykładem giełdowe PBG, którego upadłość sąd ogłosił jeszcze w czerwcu.
Analitycy podkreślają, że właśnie rezerwy mogą przynieść największe niespodzianki w wynikach banków. Dotyczy to nie tylko II kwartału. W kolejnych może być podobnie. Przez dłuższy czas mogą dawać o sobie znać również inne problemy sektora bankowego. Na przykład rosnące koszty finansowania.
Wprawdzie niedawna podwyżka stóp procentowych dała bankom szansę na poprawienie zysków kosztem klientów – poprzez opóźnianie podwyższania oprocentowania depozytów, ale w poprzednich miesiącach konkurencja o pieniądze deponentów zaostrzała się.
Równocześnie bankom trudno było mocno zwiększać dochody odsetkowe, bo sprzedaż kredytów jest niska. Rekomendacje nadzoru finansowego sprawiły, że spadła dostępność zarówno kredytów hipotecznych, które w ostatnich latach były motorem wzrostu skali działania sektora bankowego, jak i kredytów konsumpcyjnych.
W ankiecie, na podstawie której obliczyliśmy uśrednione prognozy wyników banków, wzięły udział: Credit Suisse, Dom Inwestycyjny BRE Banku, DM BZ WBK, DM Citi Handlowy, DM IDMSA, DM PKO BP, Espirito Santo, ING Securities, KBC Securities oraz UniCredit CAIB.