Barclays, drugi bank na Wyspach pod względem aktywów, spadł w czwartek na giełdzie najwięcej od trzech lat. Wczoraj regulatorzy nałożyli na bank rekordowe grzywny za manipulowanie londyńską międzybankową stopą procentową LIBOR, co podsyciło spekulacje, że londyńskiego kredytodawcę czekają jeszcze procesy sądowe – podaje agencja Bloomberg

Akcje Barclays runęły na 18 proc., prowadząc do największej przeceny walorów od marca 2009 roku. W środę bank został ukarany grzywnami w łącznej kwocie 290 mln funtów (451 mln dolarów), przez brytyjski nadzór finansowy – Financial Service Authority, amerykańską komisji ds. handlu surowcowymi kontraktami - U.S. Commodity Futures Trading Commission oraz Departament Sprawiedliwości USA. To pierwsze rezultaty międzynarodowego śledztwa próbującego ustalić, czy banki manipulowały LIBOR-em.

Matthew Oakeshoff, członek partii Liberalnych Demokratów, który zasiada w Izbie Lordów, oświadczył, że szef banku Robert Diamond powinien ustąpić ze stanowiska. Premier David Cameron potwierdził dzisiaj, że Barclays musi odpowiedzieć jeszcze na wiele pytań związanych ze sprawą LIBOR.

„Można się spodziewać, że na tle przyszłych kosztów procesów sądowych związanych z LIBOR-em grzywny nałożone na Barclays okażą się zwykłą nawiązką” – twierdzi Sandy Chen, analityk sektora bankowego w Cenkos Securities w Londynie.

Wśród firm objętych międzynarodowym śledztwem badającym procedury ustanawiania londyńskiej międzybankowej stopy procentowej są m.in. brytyjskie banki Royal Bank of Scotland i Lloyds Banking Group oraz dom maklerski ICAP, amerykański bank Citigroup, szwajcarski UBS i niemiecki Deutsche Bank.
Akcje RBS spadły o 13 proc., ICAP obniżyły się o 3,3 proc. a Lloyds’a potaniały o 7 proc.