To nie będzie najlepszy rok dla kin w Polsce. Po minimalnym wzroście sprzedaży biletów w I kw., w którym – według Boxoffice.pl, firmy badającej rynek – do kin poszło 11,1 mln widzów (rok wcześniej 10,9 mln), w II kw. sieci kinowe zanotują spadek. I to niemały.
Polski rynek kinowy czeka w tym roku spadek / DGP
Jak wynika z danych przygotowanych dla DGP Boxoffice.pl, do 17 czerwca widzowie kupili 16,1 mln biletów. To 12 proc. mniej niż w całym II kw. ubiegłego roku, w którym do kin poszło 18,5 mln widzów. Wprawdzie do końca miesiąca zostały jeszcze dwa tygodnie, ale sieci nie spodziewają się, że może im się udać zbliżyć do wyniku sprzed roku.
– Drugi kwartał tego roku rozpoczął się dobrze, ale w ostatnich dwóch tygodniach zaobserwowaliśmy lekkie spowolnienie na rynku, związane głównie z mistrzostwami Europy w piłce nożnej – przyznaje DGP Nisan Cohen, zastępca dyrektora finansowego Cinema City International.
Łukasz Wachełko, analityk Deutsche Banku, uważa, że dotychczasowy wynik nie jest zły. – Spodziewałem się spadku rzędu nawet 15 proc. Okazuje się, że może być jednocyfrowy. Nie liczyłbym natomiast, że w najbliższe dwa tygodnie sieci nadrobią różnicę ponad 2 mln biletów w stosunku do ubiegłorocznego wyniku – podkreśla. Dodaje, że to niemożliwe, bo w kinach po prostu nie ma tytułów, które mogłyby przyciągnąć masową widownię w tak krótkim czasie.
Wszystko przez Euro 2012. Tomasz Jagiełło, prezes Heliosa, przyznaje, że ze względu na mistrzostwa dystrybutorzy poprzesuwali wiele premier. Z tego powodu na lipiec przesunięte zostały takie produkcje, jak kolejna część „Epoki lodowcowej”, „Prometeusz” czy „Superman”. Nisan Cohen z Cinema City dodaje, że w drugiej połowie roku na ekrany wejdzie też „Madagaskar”, kolejna część Jamesa Bonda, a także „Hobbit”. – Wygląda to dość obiecująco – dodaje Nisan Cohen.
Sieci liczą, że duża liczba ciekawych tytułów przyciągnie widzów w drugiej połowie roku, ale analitycy wątpią, czy to wystarczy, by odrobić spadki z pierwszego półrocza. – Być może to, że odpadliśmy z Euro, nieco w tym pomoże, bo część widzów ponownie zainteresuje się kinem. Jednak mówiąc poważnie, nawet przy dużej liczbie premier w drugim półroczu trudno będzie odrobić taki spadek – dodaje Łukasz Wachełko.
Dlatego szacuje on, że w skali całego roku lider rynku Cinema City sprzeda o 4 proc. mniej biletów niż rok wcześniej. Podobny wynik czeka należące do Grupy ITI Multikino. Słabiej – z 8-proc. spadkiem – zakończy rok należący do Agory Helios. A cały rynek skurczy się o 4 – 5 proc., co oznacza, że do kin pójdzie w sumie około 37 mln osób, podczas gdy rok wcześniej było ich 38,8 mln.
To oznacza spadek przychodów. Ceny biletów nie tylko nie rosną, lecz także wszystkie sieci zdecydowały się na wprowadzenie promocji polegającej na sprzedaży tańszych biletów w określone dni.

Ze względu na Euro 2012 dystrybutorzy przesuwali wiele premier