Zaskakująco głęboki spadek inflacji w maju powinien wywołać znaczne zadowolenie wśród członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Nie zmieni tego nawet wiedza Rady, że kolejne dwa miesiące przyniosą powrót inflacji w okolice 4,0% z powodów statystycznych oraz efektu Euro 2012.

Później jednak te same czynniki statystyczne zaczną korzystnie dla wskaźnika CPI i zacznie on szybko zbliżać się w okolice celu banku centralnego. Podstawową przyczyną tak znacznego obniżenia się wskaźnika CPI w maju był spadek dynamiki żywności, głównie z powodu niższych niż przed rokiem wzrostów cen owoców oraz nabiału.

Ograniczenie inflacji wsparło również obniżenie się dynamiki cen odzieży i obuwia, a także - w związku z promocjami u operatorów telewizji kablowych - kategorii "rekreacja i kultura".

W kolejnych miesiącach dwóch miesiącach inflacja prawdopodobnie wróci jednak w okolice poziomu zanotowanego w marcu i kwietniu, czyli do ok. 4,0%. Będzie to wywołane czynnikami statystycznymi czyli bazą statystyczną oraz efektem mistrzostw Europy w piłce nożnej, czyli znacznymi, nawet przekraczającymi 100%, podwyżkami cen w restauracjach i hotelach.

Później, wraz z nadejściem jesieni, inflacja zacznie wreszcie zachowywać się w sposób, na który od wielu miesięcy czekają eksperci oraz władza monetarna. Wydaje się bowiem, że od sierpnia, a najpóźniej od września wskaźnik CPI zacznie się stopniowo, ale systematycznie obniżać się w kierunku 2,5-proc. celu inflacyjnego NBP.

Najważniejszą przyczyną będzie szybko rosnąca baza statystyczna, ale na pewno odczuwalne będą także efekty spowalniającej gospodarki oraz konsumpcji, na co wskazują dane z rynku pracy. Ostateczny jednak wpływ tego ostatniego czynnika jest obecnie niemożliwy do oszacowania, dlatego też i skala spadku inflacji pozostaje dziś niewiadomą.

Dzisiejsze dane o inflacji zdecydowanie zahamują jastrzębie zapędy części członków RPP do kolejnego zacieśnienia polityki pieniężnej i zmuszą ich do ponownego przyjęcia strategii "wait and see". I nie powinna tego nastawienia zmienić lipcowa projekcja inflacyjna. W efekcie nadal aktualny pozostaje scenariusz braku ingerencji w poziom stóp procentowych do końca 2012 r.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze opinie ekspertów: "Przyczyną obniżenia się inflacji w maju był przede wszystkim spadek rocznej dynamiki cen żywności (do 2,7% r/r z 3,2% r/r w kwietniu), m. in. wskutek niższych niż przed rokiem wzrostów cen owoców związanych z wejściem na rynek nowalijek oraz obniżek cen nabiału.

Niższą inflację w maju wsparło też obniżenie się dynamiki cen odzieży i obuwia (spadek cen o 0,2%m/m po silnym wzroście w poprzednim miesiącu) oraz cen w kategorii 'rekreacja i kultura' (spadek o 1,0% m/m w związku z potanieniem opłat za telewizję cyfrową i kablową). Prognozujemy, że w czerwcu inflacja może wzrosnąć w okolice 4,0%r/r, głównie w efekcie słabszych niż przed rokiem sezonowych spadków cen żywności (niższe zbiory wskutek złego stanu przezimowania upraw) oraz podwyżek cen w kategorii 'restauracje i hotele' w związku z organizacją mistrzostw Europy w piłce nożnej.

W kolejnych miesiącach oczekujemy utrzymywania się inflacji na podwyższonym poziomie (w ! okolicach 4,0% r/r), a spadku w okolice górnego ograniczenia celu inflacyjnego NBP (3,5% r/r) spodziewamy się dopiero pod koniec roku w następstwie efektu wysokiej bazy statystycznej z 2011 r.

Oceniamy, że dzisiejsze dane inflacyjne umacniają prawdopodobieństwo utrzymywania przez RPP strategii 'wait and see' i scenariusza braku zmian stóp procentowych do końca br., choć perspektywa powrotu inflacji w okolice 4% r/r w kolejnych miesiącach będzie skutkowała utrzymywaniem przez Radę zdecydowanej antyinflacyjnej retoryki" - ekonomista Banku Pekao Piotr Piękoś. "Inflacja mierzona wskaźnikiem cen konsumenta spadła w maju do 3,6% r/r z 4,0% r/r w kwietniu, zbliżając się do górnej granicy odchyleń inflacji od celu. Wynik ten był niższy nie tylko od naszych oczekiwań, ale i konsensusu rynkowego.

W skali miesiąca ceny wzrosły o 0,2%, na co główny wpływ miały rosnące ceny żywności, które wzrosły w maju o 0,8% m/m. W ramach tej kategorii najsilniej drożały warzywa i owoce. Źródłem pozytywnej niespodzianki inflacyjnej jest wyraźny spadek cen w kategorii rekreacja i kultura (-1,0% m/m), do czego przyczyniły się promocje na rynku operatorów telewizji cyfrowej, w wyniku których opłaty za telewizję cyfrową i kablową potaniały o 8,2%.



Po wzroście w kwietniu obniżyły się ceny w kategorii odzież i obuwie (-0,2% m/m), co potwierdza naszą ocenę, że kwietniowy wzrost był przesunięciem sezonowej rewizji cennika w związku z wprowadzeniem nowej kolekcji. W rezultacie tych zmian inflacja bazowa spadła wedł! ug naszych szacunków do 2,3-2,4% r/r z 2,7% r/r w kwietniu. Wskazuje to, iż presja inflacyjna ze strony popytu znajduje się na niskim poziomie.

W kolejnych dwóch miesiącach oczekujemy wzrostu wskaźnika CPI, który będzie podwyższony przez efekty bazowe oraz mistrzostwa Europy w piłce nożnej. W miesiącach letnich wskaźnik CPI może ponownie przekroczyć 4% r/r, jednak w ostatnich miesiącach spodziewamy się jego spadku do nieco ponad 3% r/r. W dalszym więc ciągu inflacja będzie się znajdowała powyżej celu banku centralnego, jednak po okresowym wzroście w miesiącach letnich powinna stopniowo obniżać się w jego kierunku. Z punktu widzenia polityki monetarnej, dane te wspierają nasze oczekiwania na stabilizację stóp procentowych w najbliższych miesiącach.

Ważne dla Rady będą też dane ze sfery realnej gospodarki, a te będą potwierdzały wyhamowywanie koniunktury gospodarczej, wzmacniając argumenty za stabilizacją stóp" - główny eko! nomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski. "Inflacja CPI w kwietniu wyniosła 3,6 % r/r, czyli zauważalnie poniżej oczekiwań rynkowych kształtujących się na poziomie 3,8%. W ujęciu miesięcznym ceny wzrosły o 0,2%, oczekiwano 0,4%. W znacznej mierze za spadek inflacji odpowiedzialne są ceny żywności oraz odzieży i obuwia, choć trzeba podkreślić, że spadki dotyczą wielu grup towarów i usług.

Jedyne istotne zwiększenie miało miejsce w grupie łączność, gdzie roczna inflacja zwiększyła się z 1,2% do 2,3%. Naszym zdaniem, do obniżki inflacji przyczyniły się zarówno czynniki sezonowe, jak i fundamentalne. Do tych pierwszych zaliczamy szybkie w tym roku obniżki cen warzyw i owoców. Jednak wydaje się, że można dostrzec także oznaki zmniejszania presji popytowej: tymi czynnikami tłumaczylibyśmy spadki inflacji w grupach wyposażenie mieszkania, zdrowie czy rekreacja i kultura.

Nie sądzimy, by niski odczyt był początkiem serii, spodziewamy się raczej stabilizacji lub nawet niewielkiego, przejściowego wz! rostu inflacji w kolejnych miesiącach (choćby ze względu na ceny żywności sezonowej). Dla RPP inflacja jest kolejnym sygnałem, że podwyżki stóp nie są pilną sprawą, sądzimy że dane te będą jednym z czynników, które powstrzymają podwyżkę stóp w lipcu" - główny ekonomista Banku BGK Tomasz Kaczor. "GUS podał dziś dane o inflacji, które z punktu widzenia stabilności gospodarki i ryzyka zmiany stóp procentowych należy ocenić pozytywnie.

Inflacja w maju wyniosła 3,6% rok do roku i 0,2% miesiąc do miesiąca, lekko poniżej mojej prognozy (odpowiednio 3,7% i 0,3%). Tempo wzrostu cen wyraźnie zatem w maju wyhamowało, co powinno dać oddech Radzie Polityki Pieniężnej i oddalić ryzyko podwyżki stóp procentowych. Szczególnie istotne jest wyraźne obniżenie się miesięcznej dynamiki cen, do 0,2% w maju z 0,6% w kwietniu - ze względu na wahliwe efekty bazy na wiosnę, do dynamiki miesięcznej należy przywiązać w tym momencie większą wagę niż do dynamiki rocznej. Uwagę zwraca również spadek inflacji bazowej - na podstawie danych GUS można szacować, że w maju inflacja bazowa była zbliżona do zera w ujęciu miesięcznym i ok. 2,3 proc. w ujęciu rocznym.

To ewidentnie pokazuje, że presja inflacyjna słabnie. Można przypuszczać, że jest to efekt niskiej! presji płacowej i słabnącej konsumpcji. Po przejściowych zaburzeniach związanych z podwyżkami niektórych cen na Euro 2012 te efekty powinny być jeszcze bardziej widoczne późniejszym latem i jesienią. Po dzisiejszej publikacji podwyżka stóp procentowych w lipcu musiałby zostać odebrana jako ruch wyjątkowo pochopny, dlatego podtrzymuję moją ocenę, że ryzyko podwyżki jest niskie. Wprawdzie jaskółka wiosny nie czyni i z jednej publikacji nie należy wyciągać zbyt pochopnych wniosków, ale istnieje szansa, że mamy do czynienia z początkiem trendu spadkowego inflacji i RPP powinna w takiej sytuacji przyjąć postawę wyczekującą" - główny ekonomista banku PBP Ignacy Morawski.

"Spadek rocznej inflacji CPI w maju wynikał z wielu przyczyn. Szacujemy, że wkład inflacji cen energii wyniósł 1,6 pkt proc. w maju wobec 1,7 pkt proc. w kwietniu, obniżając roczną inflację CPI o 0,1 pkt proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Ceny żywności wzrosły o 2,7% r/r w maju, a ich wkład do majowej inflacji CPI wyniósł 0,6 pkt proc. wobec 0,7 pkt proc. w kwietniu, obniżając - według naszych szacunków - roczną inflację o 0,1 pkt proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Prognozujemy, że inflacja CPI będzie nadal stopniowo obniżała się. Wraz z osłabieniem wzrostu popytu krajowego inflacja CPI prawdopodobnie zmniejszy się i zbliży się do celu banku centralnego w przyszłym roku.

W tych warunkach oczekujemy pozostawienia stopy procentowej na niezmienionym poziomie 4,75% co najmniej do końca 2012 r., podczas gdy podtrzymujemy prognozę, według której na koniec 2013 r. stopa ta wyniesie 5,00%" - ekonomista Credit S! uisse Gergely Hudecz.