Poniedziałkowa sesja na Wall Street rozpoczęła się od lekkich wzrostów w reakcji na plan pomocy finansowej, którą hiszpańskim bankom ma udzielić UE. Później jednak do głosu doszli sceptycy, których zdaniem skala obiecanej pomocy jest zbyt mała.

W efekcie indeksy zakończyły dzień na ponad 1-proc. minusach.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 1,14 proc. do 12.411,31 pkt.

Nasdaq stracił 1,70 proc. i wyniósł 2.809,73 pkt.

Indeks S&P 500 spadł o 1,26 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.308,94 pkt.

Ministrowie gospodarki i finansów strefy euro zaakceptowali w sobotę podczas telekonferencji eurogrupy wniosek Hiszpanii o przyznanie jej sektorowi bankowemu pomocy w wysokości do 100 miliardów euro. Ogłoszony w Brukseli komunikat podaje, że pomoc ta obejmuje "materac bezpieczeństwa", a środki będą pochodzić z Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) i z Europejskiego Mechanizmu Stabilizacji (ESM).

W komunikacie podkreślono, że kraje strefy euro uważają wysokość pożyczki za wystarczającą dla pokrycia "wszystkich możliwych potrzeb kapitałowych przewidzianych w diagnozie, której sporządzenie rząd hiszpański polecił zagranicznym ekspertom".

Eurogrupa uzależnia pomoc od przeprowadzenia "konkretnych reform" w hiszpańskim sektorze finansowym, w tym "planów restrukturyzacji" zgodnych z unijnymi normami pomocy państwowej i polityką horyzontalnych reform strukturalnych. Podaje też, że będzie "uważnie" śledziła, czy Hiszpania realizuje swój obecny program cięć oszczędnościowych w celu wyeliminowania nadmiernego deficytu i przeprowadza reformy strukturalnej.

"Porozumienie w sprawie pomocy dla hiszpańskich banków pozwoli ukoić przynajmniej część obaw jakie panują na rynku w oczekiwaniu na wyniki wyborów parlamentarnych w Grecji" - ocenił główny strateg inwestycyjny w Philadelphia Trust, Richard Sichel.

Nie brakuje jednak i sceptycznych opinii. "Pomoc dla Hiszpanii jest kolejną próbą łatania problemów. Jakiekolwiek odbicie, jakie może teraz nastąpić na rynku, prawdopodobnie nie będzie trwałe. Nie da się rozwiązać hiszpańskich problemów taką sumą pieniędzy, i inwestorzy o tym wiedzą" - powiedział Matt McCormick, zarządzający Bahl & Gaynor.

"Wielu ludzi zmartwiło się skalą obiecanej pomocy - liczyliśmy na kwotę bliższą 150-200 mld euro, a mowa jest tylko o 100 mld euro. Po głębszej analizie tej informacji, część inwestorów zaczęło więc realizować zyski i sprzedawać akcje, ponieważ w ich opinii nie minie od 3 do 6 miesięcy i Hiszpania będzie zmuszona ponownie zwrócić się o dodatkowe pieniądze" - dodał broker rynków surowcowych z RJO Futures, Phillip Streible.

Ze spółek traciły akcje firmy Apple, która podczas Worldwide Developers Conference przedstawiła nowe produkty, ale te nie zachwyciły klientów.

Ponad 13 proc. zniżkowały akcje AK Steel, gdyż analitycy Dahlman Rose i Goldman Sachs obniżyli dla nich swoje rekomendacje odpowiednio do: "trzymaj" i "sprzedaj". Spadły też notowania jego konkurentów, w tym m.in. Cliffs Natural oraz Olympic Steel.

Lekką zwyżką kursu zareagowali inwestorzy na informację, że General Electric może podzielić na części swoją część bankową i kredytową.

W górę szły też akcje Boeinga, chociaż specjaliści z International Air Transport Association spodziewają się spadku jego zysku w tym roku o 3 mld dolarów.

Firma sprzedająca ubezpieczenia zdrowotne Centene zniżkowała ponad 20 proc., ponieważ poinformowała o stracie netto w drugim kwartale i obniżce prognoz na cały 2012 rok. Wcześniej o obniżce prognoz poinformowała inna spółka z tej branży - Molina Healthcare. Na wartości tracili też inni konkurenci, w tym Amerigroup, WellCare Health Plans oraz Coventry Health Care.