Rebranding PZU przynosi rezultaty, co pokazują wyniki badań firmy GfK. 57 proc. respondentów podoba się nowy wizerunek firmy, promowany od 2 tygodni, a 52 proc. oceniło pozytywnie zmienione logo ubezpieczyciela. Reklama miała także pozytywny wpływ na deklarację wyboru PZU.
Po obejrzeniu spotów wzrosła liczba osób wybierających PZU jako potencjalnego ubezpieczyciela. 46 proc. badanych wzięłoby PZU pod uwagę w wyborze ubezpieczyciela, a 31 proc. zrobi to w pierwszej kolejności.
– Jesteśmy zadowoleni z takiego wyniku. Najważniejsze jest to, że klienci dostrzegają zmiany. Cel został zrealizowany – mówi Michał Witkowski, rzecznik prasowy PZU.
Nowe logo kończy proces przemian. – Logo jest ukoronowaniem wszystkich zmian wprowadzonych do tej pory – mówi Witkowski.
Zmiany te dotyczyły m.in. wprowadzenia produktu PZU Pomoc. Z usługi skorzystać mogą zarówno klienci ubezpieczyciela, jak i osoby nieposiadające polisy. Oczywiście ci drudzy za pomoc będą musieli zapłacić. Unowocześniono także proces likwidacji szkód. – Klienci mogą zlikwidować szkodę przez telefon czy internet i robią to masowo – dodaje Witkowski.
Ubezpieczyciel zmieni także system informatyczny. Obecnie trwa przetarg na jego dostawcę. Wyniki będą znane do końca wakacji, a sam system zostanie wdrożony w ciągu 2 – 3 lat.
PZU zdecydował się także na rewolucję wewnętrzną. Na początku kwietnia ubezpieczyciel wręczył 12 tys. osób wypowiedzenia obowiązujących umów. Jednocześnie jednak wszystkim zaproponował nowe warunki pracy. Chodziło bowiem nie o redukcję zatrudnienia, ale o zmianę systemu wynagrodzeń w PZU. Ubezpieczyciel liczy, że nowe zasady pozwolą lepiej motywować pracowników. Cały proces zmiany umów potrwa do 6 lipca.
Ubezpieczyciel nie przewiduje na razie wprowadzenia nowych produktów, zajmie się jedynie ulepszaniem już istniejących. – Będziemy dalej iść w kierunku elastyczności naszych produktów – mówi Witkowski.
W najbliższym czasie zarząd PZU podejmie decyzje o ekspansji na Łotwę i Estonię. – Szukamy firm, które można by było przejąć, ale jak dotąd żadna z tych, które nas interesują, nie jest wystawiona na sprzedaż – mówi Witkowski.