Nieudany debiut giełdowy Facebooka utrudnił drogę na parkiet innym sieciom społecznościowym. Wczoraj o rezygnacji z wejścia na giełdę poinformował największy rosyjski portal Vkontakte.
– IPO Facebooka zrujnowało wiarę wielu prywatnych inwestorów w sieci społecznościowe – napisał na Twitterze założyciel i współudziałowiec portalu Paweł Durow.
Vkontakte, nazywany też rosyjskim Facebookiem, zamierzał wejść na giełdę od ponad roku. Plany Rosjan pokrzyżowała jednak wpadka Facebooka, okrzyknięta najgorszym debiutem na amerykańskich giełdach w ostatnich 10 latach. Po 10 dniach obecności na nowojorskim parkiecie NASDAQ cena akcji portalu spadła o blisko 21 proc. do zaledwie 30 dolarów (cena wyjściowa plasowała się na poziomie 38 dolarów).
Jeszcze bardziej niż sam spadek kursu do decyzji Vkontakte przyczyniły się wątpliwości co do prawidłowści debiutu Facebooka. Banki, które się tym zajmowały – Morgan Stanley, J.P. Morgan i Goldman Sachs – oskarżane są o to, że obniżywszy perspektywy finansowe dla Facebooka tuż przed jego wejściem na giełdę, poinformowały o tym tylko największych inwestorów. W efekcie – utrzymują inwestorzy – na IPO Facebooka stracili wszyscy z wyjątkiem udziałowców portalu. Firma Marka Zuckerberga zdołała zebrać z rynku planowanych 16 mld dolarów. Przeciwko organizatorom debiutu został już złożony zbiorowy pozew. Śledztwo w tej sprawie zapowiedziały także dwa amerykańskie urzędy regulujące rynek giełdowy.
W efekcie wszystko wskazuje na to, że Vkontakte zamiast na giełdzie dodatkowych środków będzie musiał szukać u akcjonariuszy spółki Mail.ru należącej do oligarchy Aliszera Usmanowa (zresztą także udziałowca Facebooka). Firma Durowa mimo wcześniejszych oporów będzie musiała zgodzić się na poszerzenie udziałów Mail.ru, która już posiada 39,99 proc. akcji rosyjskiego serwisu.
Vkontakte zajmuje 41. miejsce w rankingu najbardziej popularnych portali internetowych na świecie, sporządzonym przez serwis Alexa.com. Sieć ma blisko 35 mln użytkowników nie tylko w Rosji, lecz także w krajach byłego ZSRR.