Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo może w tym roku łącznie wykonać i rozpocząć prace maksymalnie na dziesięciu odwiertach w poszukiwaniu gazu łupkowego.

Jeden z nich będzie horyzontalny - poinformowała w wywiadzie dla PAP prezes spółki Grażyna Piotrowska-Oliwa. W kolejnych latach należy spodziewać się przyspieszenia prac. Celem jest rozpoczęcie produkcji na przełomie 2014 i 2015 roku.

"Na podstawie przygotowań przeprowadzonych w ostatnich kilkunastu miesiącach w tym roku mamy potencjał na rozpoczęcie i wykonanie prac maksymalnie na 10 odwiertach. Na wywiercenie tej liczby otworów posiadamy środki finansowe, ale wykonanie tego planu uzależnione jest również od wielu czynników zewnętrznych, chociażby terminu uzyskania zgód środowiskowych, czy innych pozwoleń niezbędnych przy realizacji projektów poszukiwawczych. Istotne będą nawet warunki pogodowe" - powiedziała prezes.

Prace mają być prowadzone głównie na Pomorzu (priorytetem jest koncesja Wejherowo) oraz na Lubelszczyźnie, gdzie trwają prace wiertnicze na otworze Lubycza Królewska.

Piotrowska-Oliwa dodała, że obecnie spółka jest w trakcie pozyskiwania zgód środowiskowych, administracyjnych, na kolejne odwierty, zaplanowane na ten rok i następne lata.

"Aby uzyskać wszystkie pozwolenia potrzeba nawet półtora roku. Intensywnie pracujemy, by przygotować grunt pod prace w 2013 i 2014 roku" - poinformowała.

Dodała, że w kolejnych latach należy spodziewać się znacznego przyspieszenia prac na koncesjach łupkowych.

"Najpierw musimy dowiedzieć się, ile mamy gazu. Zakładamy, że wykonanie odwiertu horyzontalnego i szczelinowania pozwoli nam konkretniej oszacować zasobność złóż. To umożliwi nam zapewnienie finansowania dalszych projektów i planowanie prac" - powiedziała.

Pierwszy odwiert horyzontalny, Lubocino 2H, zaplanowany jest na sierpień tego roku. Następnie przeprowadzony zostanie tam proces szczelinowania. Prace te potrwają kilka miesięcy.

"Potrzebujemy około trzech lat, by uruchomić produkcję. Spodziewam się, że nastąpi to na przełomie 2014 i 2015 roku" - poinformowała Piotrowska-Oliwa.

Niedawno wiceprezes PGNiG Sławomir Hinc zapowiedział, że w obecnej dekadzie PGNiG zainwestuje około 50 mld zł. Oznaczałoby to średnioroczne wydatki na poziomie dotychczasowym, około 5 mld zł.

"Alokacja tych kwot na poszczególne projekty będzie zależała od realnych potrzeb" - poinformowała prezes.

W tym roku na poszukiwanie węglowodorów PGNiG zamierza wydać ponad miliard zł (w sumie CAPEX na 2012 rok wynosi ok. 5 mld zł, nie licząc inwestycji PGNiG Termika).

PGNiG podpisało listy intencyjne z PGE, Tauronem, KGHM i Eneą dotyczące współpracy przy poszukiwaniu i zagospodarowaniu złóż gazu z łupków na terenie Polski.

"Mamy czas do końca czerwca na wynegocjowanie warunków umowy" - powtórzyła Piotrowska-Oliwa.

"Nie będziemy dzielić się naszymi koncesjami. Pozostaniemy ich właścicielami. Myślimy natomiast o stworzeniu wspólnie z partnerami podmiotu, wehikułu inwestycyjnego, którego zadaniem będzie realizacja określonego projektu" - dodała.

Prezes poinformowała, że spółka jest w kontakcie również z potencjalnymi inwestorami spoza Polski. Nie chciała jednak zdradzić szczegółów. Wyjaśniła tylko, że czekają oni na konkretniejsze dane dotyczące zasobów gazu łupkowego, znajdujących się w koncesjach PGNiG.

Wkrótce ma rozstrzygnąć się kwestia opodatkowania wydobycia węglowodorów. Według zapowiedzi resortu finansów do końca pierwszego półrocza powinny zostać przedstawione założenia do projektu ustawy.

Zdaniem Piotrowskiej-Oliwy najważniejsze jest, by firmy poszukujące gazu łupkowego w Polsce miały prawo do uzyskania zwrotu z poniesionych kosztów.

"Istotne jest, by nie uczynić tego biznesu nieopłacalnym już na starcie" - powiedziała prezes.