Do wyjścia z kryzysu potrzebne jest połączenie dyscypliny, czyli cięcia środków publicznych, z pobudzaniem wzrostu wydatkami inwestycyjnymi - uważa według sondażu Eurobarometr połowa obywateli Unii Europejskiej.

Większość jest za częściowym "uwspólnotowieniem długu" państw.

UE muszą koordynować ze sobą środki antykryzysowe

Według tego samego sondażu aż 80 proc. Europejczyków uważa, że pomoc finansowa dla krajów będących w trudnej sytuacji ekonomicznej lub finansowej (jak dziś Grecja - PAP) powinna być uzależniona od przestrzegania wspólnych reguł. Większość jest też zdania, że kraje UE muszą koordynować ze sobą środki antykryzysowe, a nie działać na własną rękę. Większość opowiada się także za podatkiem od transakcji finansowych i popiera pomysł częściowego uwspólnotowienia długu w imię solidarności (czego formą są euroobligacje).

Wyniki sondażu opublikowano na dzień przed nieformalnym szczytem UE, na którym przywódcy mają zająć się wypracowywaniem metod wsparcia wzrostu gospodarczego w Europie. Po wzmocnieniu w UE dyscypliny finansów publicznych, czego przejawem jest m.in. przyjęcie traktatu ws. paktu fiskalnego, w UE nasilają się głosy, którym przewodzi nowy prezydent Francji Francois Hollande, że trzeba też przyjąć pakt na rzecz wzrostu. Na wniosek Francji przywódcy będą też rozmawiać o pomyśle emisji wspólnych papierów dłużnych przez euroland (euroobligacjach) - czemu sprzeciwia się stanowczo Berlin - oraz o sytuacji w Grecji.

Z sondażu Eurobarometr wynika, że zdaniem 25 proc. Europejczyków (i 29 proc. Polaków) pierwszym środkiem wyjścia z kryzysu powinno być pobudzanie gospodarki. 23 proc. ankietowanych Europejczyków (17 proc. Polaków) jest innego zdania - uważa, że najpierw trzeba zredukować wydatki publiczne. Połowa uważa, że działania te trzeba połączyć.

Ponad połowa respondentów (55 proc.) przyznała, że "czułaby się lepiej chroniona przed obecnym kryzysem", gdyby działania antykryzysowe były skoordynowane z innymi państwami członkowskimi UE. Ale 38 proc. Europejczyków (i 39 proc. Polaków) woli, by ich kraj działał w pojedynkę.

Choć z sondaży wynika, że Europejczycy są za solidarnością z krajami w potrzebie, to aż 80 proc. z nich (w tym 77 proc. Polaków) twierdzi, że pomoc finansowa dla takich państw "powinna być uzależniona od przestrzegania wspólnych zasad, także w sprawie deficytu". Aż 72 proc. Europejczyków (i tyle samo Polaków) uznało, że na kraje nieprzestrzegające zasad powinny być nakładane sankcje.

66 proc. ankietowanych uważa, że połączenie części długu publicznego państw członkowskich (czego przejawem są euroobligacje) "byłoby korzystne dla państw w najgorszej sytuacji". Aż 64 proc. (61 proc. Polaków) ocenia jednak, że jest to rozwiązanie "niezbędne w imię solidarności" między krajami UE.

Większość (66 proc.) opowiedziała się za podatkiem od transakcji finansowych

Istnieją jednak duże różnice w tej sprawie między obywatelami krajów UE. Zwłaszcza obywatele krajów spoza strefy euro są mniej przychylni takiemu podatkowi.

Sondaż na temat "Kryzys i zarządzanie gospodarcze w Europie" został przeprowadzony między 10 a 25 marca 2012 roku na grupie 26593 Europejczyków w wieku powyżej 15 lat.