Na początku tygodnia inwestorzy realizują zyski z krótkich pozycji. Złoty od piątku umacnia się do euro oraz dolara. Kontynuacja aprecjacji zależy od publikacji danych makroekonomicznych z Polski.

Rynek eurodolara od piątkowego ekstremum zyskał ok. 170 pipsów i utworzył lokalne ekstremum na poziomie 1,2812 USD. Dynamiczna wyprzedaż akcji i ucieczka inwestorów z rynku surowców w poprzednim tygodniu, stała się dobrym momentem na realizację szybkich zysków. W poniedziałek o godz. 12.00 czasu warszawskiego inwestorzy płacili za euro ok. 1,2773 USD. Pusty kalendarz makroekonomiczny może spowodować niewielką zmienność na głównym rynku. Poprawie sentymentu na rynku sprzyjają informacje z Grecji.

W nadchodzących wyborach maleje poparcie dla lewicowej Syrizy. Mimo, że w dwóch różnych sondażach wygrywa raz Nowa Demokracja, a raz Syriza, poparcie dla Syrizy spada w obu przypadkach. Dopiero we wtorkowe i środowe popołudnie inwestorzy poznają dane z amerykańskiego rynku nieruchomości , które będą mogły wywołać większy ruch na rynku.

Konsensus ekonomistów przewiduje delikatną poprawę sprzedaży w kwietniu. Lepsze dane od oczekiwań ekonomistów będą mogły zostać zinterpretowane na korzyść dolara. Kurs pary eurodolar w takim przypadku powinien skierować się na południe w stronę 1,2700 USD. Wynika to z pogłębiających się, na korzyść USA, różnic między fundamentów kluczowych gospodarek z obu stron Oceanu Atlantyckiego.

Od piątku złoty umocnił się ok. 6 groszy do euro i utworzył w poniedziałek lokalne minimum na poziomie 4,3159 PLN. Najbliższe wsparcie znajduje się na poziomie 4,3000 PLN. Ponad 7 groszy zyskał złoty do dolara i kurs tej pary utworzył ekstremum na poziomie 3,3764 PLN. O godz. 14.00 zostaną opublikowane dane o kwietniowej dynamice produkcji przemysłowej w Polsce.

Ekonomiści oczekują przyspieszenia na poziomie 3 proc. r/r. O tej samej godzinie zostanie opublikowana wielkość inflacji producentów za ten sam okres. Analitycy przewidują odczyt na poziomie 4,2 proc. Ponieważ na głównym rynku jest szansa na niewielką zmienność, złoty ma szansę pozostać pod wpływem danych makroekonomicznych. Zarówno wyższa dynamika produkcji oraz inflacja PPI może spowodować kontynuację aprecjacji złotego względem innych walut.

Radosław Wierzbicki