Zaniepokojeni rozpisaniem nowych wyborów w kraju klienci greckich banków w poniedziałek i wtorek wycofali z nich ponad 1,2 mld euro, czyli ok. 0,75 proc. wszystkich depozytów - pisze na swym portalu "Financial Times".

Faktycznie jednak suma kapitału, który wypłynął z Grecji, jest większa, ponieważ klienci wycofują swe oszczędności z greckich banków od 2010 roku.

"Doświadczenie z ostatnich dni daje podstawy do obaw, że ucieczka pieniędzy może się nasilić" - powiedział grecki bankier cytowany przez "FT". "Obserwujemy coś bardzo nietypowego, klienci likwidują lokaty długoterminowe" - dodał inny rozmówca brytyjskiego dziennika.

"Sytuacja banków jest bardzo trudna... Nie ma paniki, ale jest pojawił się niepokój, który może przekształcić się w panikę, a odporność banków na obecnym etapie jest niewielka" - ostrzegł prezydent Grecji Karolos Papulias na spotkaniu z liderami partii politycznych w niedzielę, jak wynika z protokołu spotkania opublikowanego przez prezydencką kancelarię.

Od końca kwietnia uciekło z Grecji już 5 mld euro

Od końca kwietnia z powodu likwidowania lokat oraz zakupu zagranicznych obligacji i papierów wartościowych z greckich banków wypłynęło 5 mld euro według oceny banku centralnego Grecji.

Poziom depozytów w greckich bankach wahał się w ciągu dwóch lat kryzysu. W marcu i kwietniu tego roku, po ich dokapitalizowaniu przez zagranicznych kredytodawców sumą 40 mld euro, banki te przyciągnęły lokaty wartości około 2 mld euro - pisze "FT".

Notowania greckich banków spadają też szybciej niż wartość innych akcji na ateńskiej giełdzie, która w tym tygodniu straciła 10 procent.