Polityczne przepychanki w Grecji, które są wyraźnym sygnałem dla inwestorów, aby wyprzedawać słabsze waluty. Efekt może być tylko jeden – polska waluta gwałtownie traci na wartości. Rano za franka trzeba zapłacić 3,57 zł, za euro – 4,29 zł, za dolara – 3,33 zł. To najwięcej od stycznia.

Doniesienia z Aten wyraźnie ciążą polskiej walucie od początku miesiąca - złoty od 1 maja dynamicznie traci na wartości.

Obecnie kurs EUR/PLN znajduje się przy poziomie 4,29 i testuje 200- dzienna średnią kroczącą. USD/PLN natomiast notowany jest na poziomie 3,33 i zbliża się do ważnego oporu na poziomie 3,36.

Jeżeli podwyższona awersja do ryzyka na rynkach światowych utrzyma się a w Grecji nie uda się stworzyć nowego rządu złoty kontynuował będzie deprecjację.

Z rodzimej gospodarki dziś poznamy podaż pieniądza M3 za kwiecień. Nasza prognoza zakłada dynamikę na poziomie 11,1 proc. w ujęciu rocznym.

Ryzyko polityczne znów na pierwszym planie - euro też słabnie

Eurodolar kontynuuje trend spadkowy. W pierwszy dzień tygodnia, po godzinie 9:00 kurs EUR/USD konsoliduje się przy poziomie 1,2880. Na fali obaw o kryzys polityczny w Grecji, od początku maja euro osłabiło się w stosunku do dolara o prawie 400 pipsów. Po dynamicznych spadkach notowań eurodolara rośnie prawdopodobieństwo korekty. W najbliższych tygodniach zakładając utrzymanie kryzysu politycznego w Atenach, kurs EUR/PLN powinien jednak znaleźć się przy poziomie 1,26.