Złoty będzie w tym tygodniu nadal uzależniony od sytuacji zewnętrznej, w tym głównie od wydarzeń w Grecji, która przygotowuje się do wyborów, oceniają ekonomiści.

"Złoty bardzo słabo zakończył tydzień i prawdopodobnie będzie również słabł na początku tego tygodnia ze względu na perspektywę wyborów w Grecji, które zakończą się prawdopodobnie zwycięstwem przeciwników wykonania planu pomocowego MFW.

Dodatkowym czynnikiem osłabiającym złotego jest brak wiary rynków finansowych w dalsze podwyżki stop procentowych w Polsce"- ocenił główny ekonomista DZ Banku Janusz Dancewicz. W jego ocenie, przeciw tym przekonaniom przemawia dzisiejszy wywiad prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Marka Belki, w którym prezes podkreśla determinację w ograniczeniu inflacji, nawet kosztem wolniejszego wzrostu gospodarczego.

"Moim zdaniem, czynnik podwyżek stóp procentowych w krótkim terminie nie będzie mieć znaczenia - w ciągu najbliższego tygodnia największy wpływ na złotego będzie mieć sytuacja zewnętrzna" - zaznaczył ekonomista. Dzisiejsze dane makroekonomiczne, w opinii Dancewicza, raczej nie będą mieć znaczenia. "Relatywnie dobry przebieg sesji w Azji zawdzięczamy obniżce stopy rezerw obowiązkowych przez Chiny o 50 pkt bazowych, ale dobre nastroje mogą się nie utrzymać w trakcie europejskiej sesji" - uważa ekonomista.

W poniedziałek, ok. godz. 9:30 jedno euro kosztowało 4,2841 zł, zaś dolara 3,2260 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,2881. W piątek wtorek ok. godz. 18:00 za jedno euro płacono 4,2446 zł a za dolara 3,2821 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2933. (ISB) amo/tom