Rząd nie przewiduje wprowadzenia moratorium na poszukiwanie i wydobywanie gazu łupkowego - poinformował we wtorek szef kancelarii premiera Tomasz Arabski.

O tym, że kolejne państwa europejskie - tym razem Czechy i Rumunia - planują, ze względu na ryzyko skażenia środowiska, wprowadzenie moratorium na poszukiwanie gazu z łupków, napisała we wtorek "Gazeta Wyborcza".

Rząd jest zdeterminowany

"Jeśli chodzi o gaz łupkowy oczywiście rząd jest zdeterminowany, aby firmy, które obecnie poszukują, a w przyszłości być może będą wydobywały gaz, mogły to w Polsce czynić i rząd nie przewiduje wprowadzania jakiegokolwiek moratorium" - oświadczył Arabski na wtorkowej konferencji prasowej przed posiedzeniem Rady Ministrów.

Przypomniał, że pierwsze próbne odwierty poszukiwawcze były już w Polsce prowadzone. "Są oceniane jako bezpieczne. Teraz geolodzy oceniają efektywność tych złóż" - zaznaczył szef KPRM.

Etap poszukiwań potrwa rok, dwa...

Według niego etap poszukiwań gazu łupkowego w Polsce potrwa jeszcze "rok, może dwa lata". "W międzyczasie w Ministerstwie Środowiska prowadzone są prace nad zmianą prawa dotyczącego poszukiwania gazu, z tego względu, że koncesje poszukiwawcze są wydane. Teraz niedługo nadejdzie czas występowania o koncesje wydobywcze przez te podmioty i można się spodziewać, że projekty nowelizacji Prawa górniczego i geologicznego będą przedstawione wedle mojej oceny do końca tego miesiąca" - powiedział Arabski.

Zwrócił uwagę, że próby dotyczące poszukiwania lub już wydobycia gazu łupkowego są podejmowane w różnych krajach europejskich. "Jest kilka krajów, które zastanawiają się nad tym i wprowadzają moratoria, ale jest też kilka krajów, takich jak Polska, które zastanawiają się nad wydobyciem i wcześniej, czy później, to wydobycie będzie miało miejsce. Takie przynajmniej mamy nadzieję" - zaznaczył szef kancelarii premiera.

Gaz łupkowy i ropę łupkową wydobywa się metodą szczelinowania hydraulicznego. Polega ona na wpompowywaniu pod ziemię mieszanki wody, piasku i chemikaliów, która, powodując pęknięcia w skałach, wypycha gaz do góry. Zdaniem niektórych ekspertów wiąże się to ze znaczną degradacją środowiska naturalnego.

W kwietniu amerykańska Agencja ds. Energii (EIA) poinformowała, że Polska ma 5,3 bln m sześc. możliwego do eksploatacji gazu łupkowego, czyli najwięcej ze wszystkich państw europejskich, w których przeprowadzono badania (raport EIA dotyczył 32 krajów). Ta ilość gazu - podkreśliła Agencja - powinna zaspokoić zapotrzebowanie Polski na gaz przez najbliższe 300 lat.

W ostatnich latach Ministerstwo Środowiska wydało ponad 100 koncesji na poszukiwanie gazu niekonwencjonalnego w Polsce.