Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka wystąpił we wtorek podczas dorocznego orędzia do narodu z ideą stworzenia wspólnej przestrzeni gospodarczej Europy "od Lizbony do Władywostoku". Mówi o wielkiej roli Litwy, Łotwy, Białorusi, Ukrainy, Słowacji i Czech. O Polsce nie mówi ani słowa.

Według białoruskiego prezydenta państwa Europy Środkowej mają w tym kontekście misję do spełnienia. "Litwa, Łotwa, Białoruś, Ukraina, Słowacja i Czechy powinny zjednoczyć tradycyjny Zachód i Wschód. Na tym polega ich nowe historyczne powołanie i szczególna rola" - zaznaczył.

Zdaniem Łukaszenki stawianie pytań o to, z kim Białoruś się sprzymierza na arenie międzynarodowej, jest "przestarzałym podejściem".

"Rozsądni politycy rozumieją, że nie ma żadnych "huśtawek" (ze strony Białorusi - PAP), a tylko obiektywne interesy narodu, podyktowane jego teraźniejszością i przyszłością. A strategiczna przyszłość polega na tym, że dwa duże sojusze nie powinny być wobec siebie wrogie. Nie powinny dzielić kontynentu, tylko go jednoczyć" - powiedział prezydent.

"Wychodząc z tego założenia, Białoruś występuje z ideą integracji. Jej celem jest utworzenie wspólnej przestrzeni gospodarczej od Lizbony do Władywostoku" - oświadczył Łukaszenka, dodając, że mówił o tym także obecny prezydent Rosji Władimir Putin.

mw/ cyk/ ap/