Hiszpański minister spraw zagranicznych komentując ogłoszone w piątek dane statystyczne oświadczył, że jego kraj z prawie 25-procentowym bezrobociem "znalazł się w kryzysie niebywałych rozmiarów".

Jest ono najwyższe wśród 17 krajów strefy euro.

Minister Jose Manuel Garcia-Margallo w wywiadzie udzielonym stacji publicznej Hiszpańskie Radio Narodowe komentował dane ogłoszone tego dnia przez Krajowy Instytut Statystyki.

Instytut podał, że w pierwszym kwartale tego roku liczba bezrobotnych w kraju wzrosła o 374 000.

Łączna liczba bezrobotnych wynosi 17 433 000, a liczba rodzin, w których nie ma pracy ani jedna osoba, wzrosła do 1 728 000.

Połowa młodych ludzi nie ma pracy

Najbardziej dramatyczna jest sytuacja jeśli chodzi o zatrudnienie nowych roczników wchodzących na rynek pracy. Odsetek mieszkańców, którzy ukończyli 25 lat i nie mają pracy zarobkowej, wzrósł z 48,5 procent na koniec ubiegłego roku do 52 proc. na koniec pierwszego kwartału 2012 roku.

Według prognoz Standard and Poor's bezrobocie w Hiszpanii wzrośnie w przyszłym roku jeszcze do 25,5 proc. i do 2016 r. nie należy przewidywać zmiany tej tendencji.

W roku bieżącym przewidywany spadek PKB ma wynieść 1,7 proc.

Parlament tnie wydatki o 50 miliardów euro

Program Stabilizacji Gospodarki na lata 2012-2015 zatwierdzony w piątek na posiedzeniu hiszpańskiej Rady Ministrów przewiduje, że w 2013 r. gospodarka hiszpańska drgnie w górę i zanotuje wzrost o 0,2 proc. PKB.

Ma to być pierwszy rezultat zastosowania ogłoszonego w tym tygodniu programu wielkich cięć budżetowych rzędu 50 miliardów euro.