Główny ekonomista BCC, prof. Stanisław Gomułka o piątkowych danych GUS dot. inflacji. Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w marcu br. wzrosły o 3,9 proc. wobec marca 2011 r., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,5 proc.:

"Dla przedsiębiorców najbardziej niepokojący jest silny wzrost cen paliwa, o 15,6 proc. w relacji rok do roku (r/r). Pomimo umocnienia się złotego w ostatnich tygodniach ceny te wzrosły także w marcu - o 1,1 punkta procentowego. W dodatku w najbliższych miesiącach należy oczekiwać znacznego wzrostu cen gazu. Dla gospodarstw domowych szczególnie dotkliwy jest zapewne dość silny wzrost cen żywności, o 4,3 proc. w relacji rok do roku oraz wzrost cen energii, o 6,8 proc. w ujęciu rocznym. Średnio, inflacja roczna cen produktów i usług konsumpcyjnych, utrzymuje się w okolicy 4 proc.

Wzrost cen w marcu w stosunku do lutego o 0,5 pp oznacza, że gdyby taki wzrost cen utrzymywał się przez każdy kolejny miesiąc, to mielibyśmy inflację roczną w wysokości aż 6 proc. (...)

Dla Rady Polityki Pieniężnej zwykle ważniejsza od ogólnej inflacji jest tzw. inflacja bazowa, która z ogólnego koszyka dóbr wyłącza energię i żywność. W marcu inflacja bazowa wyniosła 2,4 proc. w relacji r/r, wobec 2,6 proc. w lutym. Ten fakt, w połączeniu z kompletnym brakiem presji płacowej oraz perspektywą dalszego, chociaż raczej niewielkiego, wzrostu stopy bezrobocia w najbliższych dwóch latach, prawdopodobnie zadecyduje o utrzymaniu bez zmian stóp procentowych NBP w najbliższych miesiącach"