Szef słowackiej lewicy i przyszły premier Słowacji Robert Fico potwierdził w poniedziałek, że jego rząd podwyższy podatki dla sektora bankowego i instytucji finansowych.

"Musimy podwyższyć podatek bankowy. Jeśli nie zwiększymy podatku, alternatywą jest podwyżka 20-procentowej stawki VAT do 24-25 proc." - oświadczył w słowackiej telewizji.

Specjalny podatek, który płacą działające na Słowacji instytucje finansowe, wynosi od początku 2012 roku 0,4 proc. i należy do najwyższych w Unii Europejskiej. Fico zapowiada, że wzrośnie on do 0,6-0,7 proc.

W piątek Robert Fico ma przedstawić skład swojego przyszłego gabinetu. Jego mianowanie nastąpi 4 kwietnia podczas pierwszej sesji nowego parlamentu.

Lewicowy SMER wygrał wybory parlamentarne 10 marca, zdobywając jako pierwsza partia w historii Słowacji ponad połowę mandatów. W 150-miejscowej Radzie Narodowej ma zasiąść 83 jego przedstawicieli.

Socjaldemokraci już przed wyborami zapowiadali podwyżkę podatku bankowego. Teraz Fico ten zamiar potwierdził. "Jeśli ktoś chwali się miliardowymi zyskami, raczej tego tak nie zostawię" - powiedział.

Jednak zdaniem ekonomistów to nie wystarczy, aby w czasach kryzysu uregulować sytuację w budżecie państwa i utrzymać maksymalnie 3-procentowy deficyt budżetowy, zgodny z kryteriami strefy euro, do której Słowacja należy od 2009 roku. Nowy rząd będzie więc musiał dokonać wielu cięć oszczędnościowych, w tym zlikwidować część stanowisk państwowych, a także obciąć niektóre zasiłki. To może się nie spodobać wyborcom lewicy.

Zdaniem Roberta Fico przyznawanie zasiłków zależeć będzie od sytuacji materialnej osób, które je pobierają. "Pytanie brzmi, czy ten, kto ma dochód 2500 euro, powinien pobierać takie same zasiłki, jak ten, kto zarabia tylko 500 euro" - mówił w poniedziałek.

SMER - podobnie jak ustępujący gabinet centroprawicy - zapowiada także ostrą walkę z korupcją.

W poniedziałek Fico spotkał się w prezydentem Ivanem Gaszparoviczem, aby omówić ewentualne nominacje ministerialne. Przywódcę Słowacji - jak poinformował rzecznik jego kancelarii Marek Trubacz - przede wszystkim interesowały osoby mające poprowadzić resorty obrony i spraw zagranicznych. Choć część propozycji wciąż pozostaje otwarta, prezydent nie miał zastrzeżeń do przedstawionej listy - dodał Trubacz.

Lewica chciałaby, aby resortem dyplomacji pokierował Miroslav Lajczak, doświadczony dyplomata i były minister spraw zagranicznych. Na czele ministerstwa spraw wewnętrznych stanie Robert Kaliniak, który był jego szefem w latach 2006-2010, ministrem finansów ma zostać ekonomista Peter Każimir, a ministerstwem gospodarki ma pokierować były szef słowackich nuklearnych zakładów energetycznych JAVYS, Jan Valko.