Złoty zyskał na wartości w piątek, razem ze spadającym kursem dolara na świecie.

"Na piątkowej sesji dostrzegamy zwrot sytuacji dla dolara amerykańskiego, który w dniu dzisiejszym dość niespodziewanie traci na wartości względem wspólnej waluty. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie wyniki wczorajszej publikacji danych makroekonomicznych, które zdecydowanie wspierały amerykańską walutę" - poinformował analityk Noble Markets, Adrian Mech.

W jego ocenie, przyczyną osłabienia dolara jest czwartkowe wystąpienie szefa Fed – Bena Bernanke, według którego gospodarka Stanów Zjednoczonych ma się zdecydowanie gorzej niż przed kryzysem, a konsumpcja utrzymuje się w dalszym ciągu na bardzo słabym poziomie.

Bernanke zaznaczył również, że koniunktura gospodarcza będzie ulegać poprawie jednak nie dostrzega w związku z tym przeprowadzenia jakichkolwiek zmian związanych ze zmianą kosztu kredytu. „Ten fakt został moim zdaniem odczytany negatywnie przez inwestorów, gdyż obecnie mamy do czynienia z lepszymi nastrojami rynkowymi.

Takie stanowisko szefa Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych nieco ochłodziło obecny entuzjazm i dolar w ostatni dzień tygodnia oddaje wcześniej wypracowane zyski" – podsumował analityk.

W piątek po godz. 16:50 jedno euro kosztowało 4,1530 zł, a dolar 3,1296 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3270.

W piątek, ok. godz. 9:50 jedno euro kosztowało 4,1569 zł, zaś dolar 3,1315 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3270.

W czwartek ok. godz. 17:10 jedno euro kosztowało 4,1700 zł, a dolar 3,1594 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3199.