Reforma Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) była tematem konferencji, która w sobotę odbyła się w Jasionce k. Rzeszowa. Uczestniczyli w niej m.in. b. przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek i minister rolnictwa Marek Sawicki.

Swoje wystąpienie dla uczestników konferencji przesłał także unijny komisarz rolnictwa Dacian Ciolos.

Komisarz Ciolos przypomniał, że KE proponuje, by w najbliższych latach kraje, które otrzymają płatności bezpośrednie na hektar w wysokości 90 proc. średniej płatności w UE, otrzymały podwyżkę, która zrekompensuje te różnice w jednej trzeciej.

"Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych państw to nie jest rozwiązanie idealne, zwłaszcza dla nowych członków UE. Pamiętajmy jednak, że proces wyrównywania proporcji między Wschodem a zachodem dopiero się zaczął" - powiedział Ciolos.

Zaznaczył, że ta propozycja jest realistyczna, jak i politycznie wykonalna.

Zdaniem ministra Sawickiego propozycje KE "są daleko niewłaściwe i niewystarczające". Według niego proponuje się "nie wyrównanie (dopłat - PAP), a kosmetykę" aktualnego stanu.

Musimy domagać się od KE, aby było także jak najmniej formalności dla rolników

W ocenie polskiego ministra propozycje reformy WPR niosą też wzrost biurokracji. Według Sawickiego propozycja KE nie czyni rolnictwa europejskiego konkurencyjnym wobec rolnictwa amerykańskiego czy południowoamerykańskiego.

Także b. przewodniczący PE Jerzy Buzek zauważył, że propozycje KE są niewystarczające. Zadeklarował, że europosłowie będą starać się, aby budżet UE w następnej perspektywie UE był jak największy. "Jednak żadne decyzje w tej sprawie nie zostały jeszcze podjęte. Jesteśmy dokładnie w połowie dyskusji na temat budżetu na lata 2014-2020" - dodał.

B. premier podkreślił, że Polsce powinno przede wszystkim zależeć na tym, aby sektor rolnictwa w UE był konkurencyjny. "Musimy domagać się od KE, aby było także jak najmniej formalności dla rolników" - powiedział Buzek.

Zdaniem europosła Czesława Siekierskiego, który także wziął udział w debacie, w następnej perspektywie budżetowej UE najważniejsze jest utrzymanie budżetu dla rolnictwa w takiej samej wysokości jak obecnie.

WPR stanowi obecnie blisko 43 proc. budżetu UE

"Moim zdaniem UE musi także odejść od płacenia za ograniczanie produkcji np. mleka czy cukru na rzecz zwiększenia produkcji rolnej, bo tego wymaga sytuacja na rynkach światowych" - dodał Siekierski, który jest członkiem Komisji Rolnictwa w PE.

Uczestnicy konferencji w sobotę uczcili też 11. rocznicę śmierci jednego z liderów strajków rolniczych w Rzeszowie w 1981 roku, przewodniczącego NSZZ RI "Rolników Indywidualnych i wicemarszałka Senatu Józefa Ślisza. W jego intencji odprawiono msze św. w rodzinnej wsi Ślisza Łące k. Rzeszowa,a na jego grobie złożono kwiaty.

WPR stanowi obecnie blisko 43 proc. budżetu UE, a z dotacji korzysta nie tylko 13,7 mln gospodarstw rolnych, ale także obszary wiejskie, które stanowią 47 proc. obszaru Unii. Obecnie dopłaty dla rolników wahają się od ok. 500 euro w Grecji i na Malcie do ok. 100 euro na Łotwie. Unijna średni wynosi ok. 250 euro, w Polsce jest to ok. 200 euro.

Organizatorem konferencji w Jasionce był Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej.