Sejm uchwalił w piątek ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację przez prezydenta Bronisława Komorowskiego umowy o małym ruchu granicznym z Rosją. Ustawę poparło 289 posłów, 137 było przeciw, 11 wstrzymało się od głosu.

Umowę o małym ruchu granicznym między obwodem kaliningradzkim a częścią Pomorza oraz Warmii i Mazur podpisali w połowie grudnia w Moskwie szefowie dyplomacji Polski i Rosji Radosław Sikorski i Siergiej Ławrow.

Sejm odrzucił poprawkę zakładającą wydłużenia vacatio legis ustawy z 3 do 14 dni

Wiceminister spraw wewnętrznych Piotr Stachańczyk zapewnił w piątek posłów, że wejście w życie umowy o małym ruchu granicznym "nie zmniejsza poziomu bezpieczeństwa, a osoby, które będą otrzymywać zezwolenia MRG (małego ruchu granicznego) będą podlegać takiej samej kontroli jak osoby, które dzisiaj otrzymują wizy". O kwestie bezpieczeństwa pytał stronę rządową Witold Waszczykowski (PiS).

Stachańczyk, odpowiadając na pytanie Tadeusza Iwińskiego (SLD), powiedział też, że rząd chce, by umowa weszła w życie jak najszybciej.

W środę podczas sejmowej debaty nad ustawą Marek Krząkała (PO) podkreślał, że umowa potwierdzi umiejętność pragmatycznego układania stosunków między Polską i Rosją, niezależnie od dzielących oba kraje różnic i problemów.

Za ratyfikacją umowy o małym ruch granicznym opowiedział się też klub Ruchu Palikota. Zdaniem Wojciecha Penkalskiego umowa powinna mieć pozytywny wpływ na polską gospodarkę i rozwój regionalny.

Jarosław Górczyński (PSL) mówił natomiast, że umowa złagodzi obostrzenia strefy Schengen i pozwoli na wielokrotne przekraczanie granicy. Iwiński podkreślał zaś, że umowa o małym ruchu granicznym jest w interesie zarówno polskich obywateli, jak i mieszkańców obwodu kaliningradzkiego.

Sceptycznie do założeń umowy odnosili się przedstawiciele PiS i Solidarnej Polski

Waszczykowski zarzucił, że rząd nie przedstawił oceny skutków społecznych, gospodarczych, szacunków dotyczących wzrostu ruchu osobowego, korzyści wynikających z wymiany kulturalnej, czy turystycznej w związku z wejściem w życie umowy.

W ocenie Tadeusza Woźniaka (SP), "uprzywilejowane traktowanie" całego obwodu kaliningradzkiego wydaje się niezasadne ze względu na to, że "władze Rosji wykonują ruchy nieprzyjazne w stosunku do Polski".

Po stronie polskiej umowa obejmuje część województwa pomorskiego: Gdynię, Gdańsk, Sopot oraz powiaty pucki, gdański, nowodworski i malborski, w województwie warmińsko-mazurskim: Elbląg i powiaty elbląski, braniewski, lidzbarski, bartoszycki oraz Olsztyn, jak również powiaty: olsztyński, kętrzyński, mrągowski, węgorzewski, giżycki, gołdapski i olecki. Natomiast po stronie rosyjskiej strefą przygraniczną będzie cały obwód kaliningradzki.