Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przyjrzał się gospodarce odpadami komunalnymi w Polsce. Efektem jest raport, który analizuje konkurencję na tym rynku. Wniosek jest porażający - nowe prawo umacnia monopole i godzi w zasady konkurencji.

W trakcie prac nad nowymi przepisami Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił przyjrzeć się jak wygląda sytuacja na tym rynku. Efektem jest raport pt. Konkurencja na polskim rynku usług odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych. UOKiK zbadał sytuację w ponad 1000 gmin - we wszystkich 903 miejskich oraz miejsko-wiejskich, a także w ok. 10 proc. wiejskich. Ponadto oparto się na ankietach przeprowadzonych wśród blisko 300 przedsiębiorców.

Jak grzyby po deszczu powstają lokalne monopole

Wnioski płynące z raportu przede wszystkim potwierdziły obawy Urzędu wobec nowych przepisów. Popierając ogólne cele, jakie przyświecały ustawodawcy (m.in. sprostanie wymogom unijnym w zakresie ochrony środowiska), UOKiK już na etapie konsultacji międzyresortowych zwracał uwagę na negatywne skutki przyjętych rozwiązań. Przede wszystkim na powstanie lokalnych monopoli zamiast dotychczasowej rywalizacji o klienta.

Analiza wykazała, że rynek odpadów komunalnych spełniał do tej pory techniczne i ekonomiczne warunki rynku konkurencyjnego. W ponad 85 proc. przebadanych gmin działały co najmniej dwa podmioty, a przeciętnie w jednej jednostce terytorialnej konkurowało ze sobą ponad czterech przedsiębiorców.

Dawało to konsumentom możliwość negocjacji kontraktów, wywierania presji na przedsiębiorców oraz płacenia niższych stawek.

W przypadku rynków, na których działa tylko jeden podmiot nie ma on motywacji do obniżania cen i zwiększania jakości swoich usług. Z doświadczeń Urzędu wynika, że monopoliści wykorzystują swoją przewagę dyskryminując klientów czy kontrahentów.

Tylko od 2010 r. wydanych zostało 10 decyzji w sprawie nadużycia pozycji dominującej przez przedsiębiorców działających na rynku odpadów. Innym negatywnym skutkiem obowiązywania ustawy będzie wyeliminowanie z rynku wielu działających obecnie podmiotów.

Gminy ponoszą dodatkowe koszty

Ponadto warto zwrócić uwagę, że nowe rozwiązania nie będą korzystne dla samorządów, które mogą ponosić dodatkowe koszy. Przykład gmin, które przed 2012 r. przejęły w drodze referendum "władztwo nad odpadami" pokazuje, że w większości przypadków wpływy z opłat od mieszkańców za wywóz śmieci są mniejsze niż środki przekazywane przedsiębiorcom odbierającym odpady.

Doświadczenia innych krajów, które mają podobne rozwiązania są negatywne

Urząd przyjrzał się również rozwiązaniom istniejącym w innych państwach europejskich. Choć w większości z nich również występuje model podobny do obecnie wprowadzonego w Polsce, nie oznacza to jednak sprawnego działania systemu gospodarki odpadami. Przed sądami wielu krajów toczą się spory dotyczące własności odpadów podlegających recyclingowi, brakuje innowacji i jednocześnie możliwości wejścia na rynek nowych podmiotów. Dlatego niektóre kraje odchodzą od nieefektywnych sposobów gospodarowania odpadami. Przykładem jest Irlandia, gdzie wprowadzenie mechanizmów rynkowych spowodowało obniżenie cen i wzrost jakości obsługi.

Jeden pozytyw - więcej odbieranych śmieci

Raport wskazuje również na pozytywne skutki, jakie może przynieść nowelizacja prawa. W większości gmin, w które przejęły "władztwo nad odpadami" zwiększyła się liczba odpadów odbieranych od mieszkańców. Może to mieć wpływ na zmniejszenie ilości nielegalnych wysypisk śmieci.

Przyjęte rozwiazania

1 stycznia 2012 r. weszła w życie przygotowana przez Ministerstwo Środowiska nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Całkowicie zmieniła ona system gospodarowania odpadami w Polsce. Dotychczas to właściciele nieruchomości decydowali, który przedsiębiorca odbierał od nich śmieci. W myśl obowiązujących obecnie przepisów wybór takiej spółki należy tylko i wyłącznie do gminy. W drodze przetargu będzie ona wybierać jeden podmiot świadczący usługi na całym jej terenie, a w przypadku większych gmin - na określonym obszarze. Władze lokalne mają czas do połowy 2013 roku na wprowadzenie nowych rozwiązań.