Aby największą zagraniczną polską transakcję, czyli warte 9,1 mld zł przejęcie kanadyjskiej Quadry przez KGHM, uznać za pełen sukces, na akwizycji powinien skorzystać nie tylko miedziowy koncern, ale cały polski przemysł – mówi Mikołaj Budzanowski, minister skarbu.
– W najbliższych latach szczególną uwagę trzeba poświęcić temu, jak na tej inwestycji będą mogły zarobić inne przedsiębiorstwa z naszego kraju, zarówno prywatne, jak i z udziałem Skarbu Państwa – mówi minister Budzanowski.
Jego zdaniem na kontraktach m.in. przy budowie kopalni w Chile (których wartość przekroczy 3 mld dol.) zyskać powinno 20 rodzimych firm. Nie zdradził jakich. KGHM rozpoczął już rozmowy z kilkoma. Z naszych informacji wynika, że może chodzić m.in. o Kopex i PBG. Mikołaj Budzanowski przyznał jedynie, że na zlecenia mogą liczyć producenci maszyn i firmy z branży budowlanej. Ale nie tylko.
Wojciech Kędzia, wiceprezes KGHM, wyjaśnia, że zakres potrzeb będzie większy. – Do kopalni trzeba doprowadzić linie energetyczne, wodę, zbudować budynki, sieć informatyczną – wylicza.
Ministrowi skarbu zależy też m.in. na transferze polskiego know-how. – Na współpracy z KGHM za oceanem powinny skorzystać instytuty i uczelnie – wyjaśnił.
Jak ustaliliśmy, pierwsze przetargi, w których o kontrakty będą się ubiegać polskie firmy, KGHM ogłosi w najbliższych miesięcach.
Miedziowa spółka oficjalnie poinformowała już o zamknięciu przejęcia Quadry i zmianie jej nazwy na KGHM International. W jej skład mają wejść wszystkie kanadyjskie, chilijskie, amerykańskie i duńskie aktywa KGHM. Akcje Quadry zostaną wycofane z obrotu, a nowa spółka ma najpóźniej do 2016 r. zadebiutować na giełdzie w Toronto. Dzięki transakcji KGHM zwiększy w tym roku produkcję o blisko 25 proc., tj. 100 tys. ton miedzi, a docelowo prawie o 50 proc. Całkowite zasoby surowca wzrosły o 28 proc.