Droższe usługi dostępu do internetu sprzedają się coraz wolniej. Operatorzy wprowadzają więc tańszą ofertę. Netia, drugi co do wielkości operator stacjonarnego internetu na rynku, rozpoczyna ofensywę z usługami za 49,90 zł. Nie będzie mu jednak łatwo pozyskać klientów, bo w tym segmencie od dawna gra już jego większy rywal Telekomunikacja Polska.
– Jednym z filarów naszej poprzedniej oferty była nieograniczona prędkość internetu. Trochę odeszliśmy jednak od bardziej wrażliwych cenowo klientów. Dlatego w nowej odsłonie wprowadzamy usługi dla tej części rynku z niższym abonamentem – podkreśla Marcin Malinowski, dyrektor ds. rozwoju biznesu Netii.
Słabnie popyt na rynku szerokopasmowego internetu / DGP
Taki krok wymusiło na Netii spowolnienie na rynku szerokopasmowego internetu. Rósł on dotychczas bardzo dynamicznie, ale w ubiegłym roku dostał zadyszki. Wszyscy operatorzy pozyskali, według różnych szacunków, od 250 do 300 tys. nowych klientów. W przeszłości takie wyniki osiągało się kwartalnie. Zdaniem analityków powód jest prosty: dochodzi do nasycenia w grupie klientów, których stać na droższe usługi. Z szacunków wynika, że w tym roku rynek wzrośnie o ok. 3 proc., podczas gdy w 2011 r., było to o 5,5 proc.

Na rynku szerokopasmowego internetu nastąpiło spowolnienie

Telekomy uważają jednak, że do pełnego nasycenia jeszcze daleko. – Jest raczej pewna bariera zamożności, która wyhamowuje dalszy dynamiczny wzrost – mówi Maciej Witucki, prezes Telekomunikacji Polskiej.
Netia szacuje, że tzw. klienci wrażliwi na cenę stanowią ok. 30 proc. wszystkich niemających jeszcze internetu w Polsce. Spółka zapowiada, że chce mieć co najmniej połowę udziału w liczbie pozyskanych w tym roku użytkowników z tej grupy. Pomóc ma w tym nowa oferta internetu niskich prędkości do 2 Mbit/s, która w najtańszej opcji kosztuje mniej niż 50 zł.
Netia będzie jednak starała się przekonać jak największą liczbę klientów, by razem z internetem wybierali też usługi telefonii i telewizji. Ta ostatnia usługa będzie głównym elementem jej najnowszej kampanii reklamowej „wydżampuj swoje TV”, której twarzą ponownie został aktor Tomasz Kot. Spółka liczy, że dzięki temu część klientów skusi się jednak na droższą ofertę potrójnej usługi za 89,90 zł, w ramach której klienci dostają też bezpłatnie Netia Player – dekoder cyfrowej telewizji, zapewniający dostęp do takich internetowych serwisów, jak Facebook, YouTube czy HBO GO. – Dzięki temu chcemy utrzymać ARPU (średni przychód na abonenta – red.) na zapowiadanym wcześniej poziomie – podkreśla Michał Zawadzki, kierownik ds. rozwoju oferty Netii.
Operatorowi przyjdzie się jednak zmierzyć z konkurencyjną ofertą Telekomunikacji Polskiej, która sprzedaje internet o prędkościach 1 i 2 Mbit/s, za które zapłacić trzeba odpowiednio 44,37 zł i 54,44 zł miesięcznie.
Analitycy podkreślają też, że dla obu operatorów stacjonarnych dużo większym zagrożeniem są sieci kablowe na czele z UPC Polska, Multimediami i Vectrą, które od dawna oferują potrójne usługi telewizji, internetu i telefonii.
Tani tablet z dostępem do sieci
Przekonania do internetu osób mniej zarabiających to nie tylko cel telekomów. Potencjał w tym roku widzą też producenci tabletów, oferujący te urządzenia w cenie od 500 zł do 1000 zł. Takiej strategii próbuje właściciel producenta tabletów LarkEurope giełdowy MNI – na przełomie I i II kw. wprowadzi do oferty tablet z darmowym dostępem do sieci. Z kolei Manta Multimedia zaproponuje ofertę Manta Mobile: po zakupie tabletu klient otrzymuje kartę SIM umożliwiającą bezpłatne łączenie się z internetem z prędkością do 3,6 Mbit/s.