We Włoszech zaostrza się walka z ukrywaniem prawdziwych obrotów poprzez niewystawianie rachunków fiskalnych, a także ze społecznym przyzwoleniem na ten masowy proceder. To jeden z elementów ofensywy rządu Mario Montiego przeciwko oszustwom podatkowym.

Surowe metody zapowiedziane w programie oszczędnościowym gabinetu wymagają, jak zauważają komentatorzy, zmiany mentalności w społeczeństwie, w którym panuje duża aprobata dla praktyki płacenia w sklepie, na targu, w lokalach, ale i rzemieślnikowi czy nawet niekiedy lekarzowi, bez otrzymania poprawnego rachunku.

Równie częste jest, że klient słyszy pytanie: "z rachunkiem czy bez?". W tym drugim przypadku oznacza to, że za usunięcie zęba, strzyżenie czy wymianę pieca gazowego lub nocleg w hotelu płaci się mniej. Zadowolenie obu stron z takich nielegalnych transakcji sprawiło, że przez ostatnie lata stały się one prawdziwą włoską plagą - wskazuje prasa.

Gwardia Finansowa walczy z tym procederem

Do stanowczego zwalczania tego zjawiska przystąpiła pod koniec roku Gwardia Finansowa. Włoska policja skarbowa dokonała od tamtego czasu - jak przypominają media - "nalotów dywanowych" na sklepy, restauracje i hotele w eleganckiej, drogiej alpejskiej miejscowości Cortina d'Ampezzo w Sylwestra, podczas zimowych wyprzedaży w dzielnicy luksusowych butików w Mediolanie, a także w Neapolu i w Rzymie. Ostatnią taką spektakularną operacją były masowe kontrole w sklepach w centrum San Remo dokładnie w chwili, gdy w pobliskim teatrze rozpoczynał się tegoroczny festiwal piosenki.

Inspektorzy Gwardii stwierdzają nieprawidłowości i oszustwa na wielką skalę. W Neapolu 80 proc. sklepów, barów i lokali nie wystawia rachunków fiskalnych. Tam również, jak stwierdzili inspektorzy nie bez ironii, doszło do "cudu". Już sama ich obecność na targu sprawiła, że właściciele straganów nagle zaczęli rejestrować w swoich kasach fiskalnych wpływy wyższe nawet o 900 proc.

Uruchomiono specjalny numer telefonu, gdzie można zgłaszać przypadki niewystawiania rachunków

Media odnotowały też jako niezwykle ważną dla przełamania mentalności inicjatywę restauratora z Palermo na Sycylii, który sam postanowił walczyć z oszustwami. Każdemu klientowi, który przyniesie rachunek fiskalny lub fakturę z ostatnich dni na sumę wyższą niż 40 euro, właściciel lokalu Filippo Lucchese oferuje dużą zniżkę. Rachunek, jak wyjaśnił, może pochodzić ze sklepu czy punktu usługowego dowolnej branży.

"Chodzi o to, by walkę z oszustwami podatkowymi zacząć od podstaw włączając w to obywateli: klientów i konsumentów oraz kupców i przedsiębiorców"- oświadczył sycylijski restaurator.