Warszawska giełda będzie w I pólr. br. odrabiała dystans do innych giełd, pomimo spodziewanej podwyższonej zmienności na rynkach finansowych. Przy realizacji scenariusza optymistycznego indeksy WIG i WIG20 mają szansę na wzrost o 12-15% w 2012 roku, oceniają zarządzający Union Investment TFI.

"Spodziewamy się lekkiego spowolnienia wzrostu PKB Polski do 3,3% w 2012 roku.

12 proc. z akcji przy 3-4 proc. inflacji

Oczekujemy, że z inflacją będzie problem i będzie na poziomie 3,5%, dlatego też nie spodziewamy się obniżki stóp procentowych w tym roku"- powiedział wiceprezes Union Investment TFI Zbigniew Jakubowski podczas spotkania prasowego.

W jego ocenie, systematycznie poprawiające się perspektyw gospodarcze dla Polski, Europy i Stanów Zjednoczonych nie uchronią rynków kapitałowych przed podwyższoną zmiennością. Jednak w II półroczu nie dojdzie do gwałtownego pogłębienia kryzysu w strefie euro, a w całym roku polskie akcje i obligacje powinny dać zarobić. "Gdyby doszło do pozytywnych rozstrzygnięć w strefie euro, to przyjmując dość optymistyczne założenia, możemy przewidywać, że główne indeksy GPW w 2012 roku wzrosną o ok. 12-15%" - uważa dyrektor inwestycyjny ds. akcji Ryszard Rusak.

Co zawiera pozytywny scenariusz

Za pozytywnym scenariuszem rozwoju wypadków, według Rusaka, przemawiają m.in. dobra sytuacja gospodarcza Niemiec oraz wsparcie dla papierów w postaci taniego pieniądza emitowanego przez Europejski Bank Centralny.

Również ubiegłoroczna przecena spowodowała, że wyceny niektórych spółek notowanych na GPW stały się atrakcyjne (średni wskaźnik cena/zysk wynosi ok. 9, wobec ok. 14 w USA).

Są zagrożenia

Wśród zagrożeń dla realizacji pozytywnego scenariusza Rusak wskazuje ryzyko spowolnienia gospodarczego w strefie euro.

W najbardziej negatywnym scenariuszu brak działań rządów i instytucji finansowych może doprowadzić do rozpadu strefy euro.

Mimo ryzyka podwyższonej zmienności cen papierów dłużnych trwającego od kilku miesięcy perspektywy polskich obligacji w 2012 roku zarządzający oceniają pozytywnie m.in. dzięki dobrym prognozom makroekonomicznym dla Polski.

Pośrednim zagrożeniem dla polskiego rynku długu może być sytuacja w Europie. W przypadku ogłoszenia niewypłacalności przez któryś z krajów strefy euro może dojść do gwałtownej ucieczki inwestorów z krajów potencjalnie zagrożonych. Pośrednio mogłoby to wpłynąć na wzrost rentowności polskich papierów dłużnych.