Potentat w handlu internetowym Amazon miał się pojawić w Polsce w marcu. Ale im bliżej do tego terminu, tym mniej informacji na temat jego debiutu pojawia się na rynku. Mimo to większość graczy już teraz stara się przygotować do ostrej walki konkurencyjnej.
Na razie wiadomo, że Amazon kompletuje zespół współpracujących z nim firm. Porównywarka Okazje.info pochwaliła się, że zaczyna prezentować ponad sto tysięcy ofert Amazonu. Sklep internetowy Audioteka.pl podpisał umowę na sprzedaż swoich audiobooków za pośrednictwem Amazona. A jeden z najważniejszych polskich dystrybutorów książek, Azymut – jak dowiedział się DGP – ma odpowiadać za dostawę polskich książek i służyć swoim magazynem.
To na razie jedyni znani polscy kontrahenci potentata na rynku e-commerce. Choć rozmowy z dostawcami usług pocztowych i mniejszymi partnerami ten największy e-sprzedawca na świecie zaczął prowadzić jeszcze w połowie ubiegłego roku, to wciąż nie ma jasnej decyzji dotyczy terminu jego wejścia do Polski.
– Mógł po prostu przecenić potencjał naszego rynku. Wprawdzie e-commerce rośnie u nas bardzo szybko, ale wciąż w porównaniu z rynkami Europy Zachodniej jest mały – ocenia Dariusz Leśniak, przewodniczący rady nadzorczej Internetowego Domu Handlowego. – A przecież uruchomienie sprzedaży, dystrybucji czy nawet magazynów wymaga sporej inwestycji. Być może więc łatwiej byłoby Amazonowi wejść do Polski za pośrednictwem już działającego na rynku gracza, wykorzystując jego sieć handlową – dodaje.
E-handel coraz mocniejszy / DGP
Oficjalnie konkurenci na razie bagatelizują plany Amazona. – Ale i tak najwięksi gracze postanowili nie czekać, tylko wyprzedzić jego ruchy – mówi Konrad Latkowski z serwisu Manubia.pl przygotowującego raporty na temat e-commerce. – Wystarczy przyjrzeć się działaniom Allegro, które w ostatnich tygodniach uruchomiło Sendit.pl, czyli serwis oferujący obsługę kurierską, a także kupiło sklep Agito.pl. Dzięki tym transakcjom Allegro wzmocniło się i o usługi dostarczania zakupów, i o własny magazyn – dodaje Latkowski.
W efekcie tych ruchów Allegro, mając jeszcze własny serwis z ogłoszeniami, porównywarki cen, serwis zakupów grupowych, sklepy internetowe oraz systemy płatności, stara się zostać dominującym graczem w e-handlu.
Także po działaniach Empik.com i Merlin.pl – czyli największych e-sklepów, dla których oferta Amazona mogłaby być bezpośrednią konkurencją – widać, że wolą zawczasu się przygotować. Empik zatrudnia ekspertów od handlu internetowego – część z nich zresztą ściąga od Merlina.pl, a Merlin zatrudnił właśnie Michała Kulkę, nowego dyrektora ds. marketingu, który wcześniej pracował w firmie Sales & More.
– Tak naprawdę Amazon, gdy już się pojawi, może być głównie zagrożeniem dla mniejszych graczy bez wyrobionych marek – twierdzi Leśniak. Utrata kilku procent rynku dla Allegro czy Empiku nie będzie zagrażała ich funkcjonowaniu. – Dla mniejszych sklepów może być to jednak kwestią: być albo nie być – dodaje.
A właśnie ci najmniejsi gracze (jest ich ponad 90 proc. z liczącego 11 tys. sklepów rynku) są najsłabiej przygotowani do konkurowania z gigantem. – I choć Amazon zapewne nie będzie walczył o polskiego klienta ceną, to mniejsze sklepy właśnie tak będą starały się z nim konkurować, a to może być dla nich wyniszczające – mówi Leśniak.