Ok. 30 proc. polskich hodowców kur niosek nie wymieniło jeszcze klatek na nowe, zgodne z unijnymi przepisami. Inspekcja Weterynaryjna kontroluje fermy, informuje o wymianach Komisję Europejską - poinformował w czwartek Główny Lekarz Weterynarii Janusz Związek.

Według Głównej Inspekcji Weterynaryjnej na 493 istniejące fermy produkujące jaja klatki wymieniło 292, częściowo zalecenia UE wykonało 66, a 135 ferm używa jeszcze klatek starego typu. Problem wymiany klatek dotyczył ok. 4,5 mln kur, w ciągu stycznia liczba kur przetrzymywanych w starych klatkach zmniejszyła się o 220 tys.

W 1999 r. KE przyjęła przepisy ustalające minimalne normy ochrony niosek. W klatkach nowego typu ma być mniej kur niż dotychczas; klatki mają mieć minimum 35 centymetrów wysokości i m.in. grzędę. Na dostosowanie się do tych wymogów Komisja dała krajom członkowskim kilka lat. Polska, która weszła do UE w 2004 roku, miała znacznie mniej czasu na zainstalowanie na fermach nowych klatek.

Komisja Europejska wyraziła zgodę, by polscy producenci jaj mogli dokończyć modernizację swoich kurników do końca lipca br. Jednak jaja z tych ferm nie mogą być sprzedawane na rynku, a jedynie wykorzystywane w przemyśle przetwórczym.

KE zapowiedziała, że od początku tego roku będą kontrole kurzych ferm. Jak poinformował Związek, unijny inspektorzy chcieli przyjechać do Polski w kwietniu, ale ze względu na inne liczne spotkania w tym czasie Inspekcja Weterynaryjna zaproponowała, by wizyta inspektorów odbyła się w czerwcu-lipcu.