Polski złoty jest „niedoszacowany”, a lokalne obligacje oferują „znaczący przyrost” premii – twierdzi Michael Hasenstab, menedżer funduszy w grupie Franklin Templeton, firmie inwestycyjnej, która jest największym za granicą nabywcą polskiego długu.

Złoty wzmocnił się w tym roku wobec euro o 6,3 proc., zajmując czwarte miejsce pod względem zysków wśród walut monitorowanych przez agencję Bloomberg. Polskie papiery dłużne z rocznym lub dłuższym terminem wykupu zapewniły w tym roku zwrot kapitału na poziomie 8,5 proc. w przeliczeniu na euro, co pod tym względem daje nam trzecie miejsce po Węgrzech i Irlandii – wynika z danych Bloomberga i Europejskiej Federacji Stowarzyszeń Analityków Finansowych, EFFAS.

„Polska demonstruje gospodarczą żywotność jako jeden z nielicznych krajów świata, który nie popadł w recesję podczas globalnego kryzysu finansowego” – podkreśla Hasenstab, który zarządza aktywami wartości 57 mld dolarów w Templeton Global Bond Fund z San Mateo w Kalifornii.

Bloomberg przypomina, że polski PKB wzrósł w zeszłym roku o 4,3 proc., najwięcej od 2008 roku. Według prognoz Komisji Europejskiej gospodarka Polski będzie w 2012 roku rozwijać się w tempie 2,5 proc., czyli pięciokrotnie szybciej niż kraje strefy euro.

„Gospodarka kraju jest dalej prężna” a “ sektor przemysłowy zapewnia kluczowego wkładu dla potężnej i konkurencyjnej machiny niemieckiego eksportu” – twierdzi Hasenstab – „Polityka fiskalna jest nadal rozważna zaś wysokokwalifikowana i tania siła robocza przyciąga bezpośrednie inwestycje zagraniczne”.

Franklin Templeton Investments i Franklin Templeton Companies to najwięksi nabywcy zagraniczni polskich obligacji emitowanych w złotych, na które przypada 40,5 mld zł polskiego długu.