Największą wartością w Polsce jest drobny biznes, który walczy skutecznie o własne szanse i radzi sobie nie najgorzej w konkurencji z innymi - powiedział prezydent Bronisław Komorowski podczas wtorkowego spotkania z Powiatową Izbą Gospodarczą w Sochaczewie. Wczoraj prezydent był w Żyrardowie.

Prezydent podczas spotkania z przedsiębiorcami podkreślił, że małemu i średniemu biznesowi państwo polskie powinno w miarę możliwości pomagać, nie przekraczając barier tworzonych przez zobowiązania prawa europejskiego. "I wydaje mi się, że to się na szczęście dzieje" - ocenił.

Zdaniem Komorowski, wielką rzeczą jest umiejętność dostrzeżenia nowych szans na wyeksponowanie tego, co pozytywnie wyróżnia każde miasto czy powiat. "To nie jest tak, że wszyscy są tacy sami, że wszędzie jest taka sama szansa albo tej samej szansy nie ma. Wydaje mi się, że tu, w Sochaczewie tę szansę państwo odczytali bardzo dobrze" - podkreślił.

Komorowski zaznaczył, że Polska już od ponad 20 lat może się cieszyć zmianą mechanizmów zarządzania oraz mechanizmów gwarantujących rozwój gospodarki, tak jak w cywilizowanym i zamożnym świecie. "Możemy z dumą mówić: doczekaliśmy już owoców. To jest rzecz niebywała, jak się jeździ po świecie i dowiaduje się, że Polska jest absolutnym wzorcem, marzeniem dla wielu innych nacji, wielu innych państw, także wielu innych przedsiębiorców z innych krajów europejskich" - powiedział.

Prezydent przyznał, że wprawdzie są problemy i trudności, ale - jak mówił - Polska zachowuje jako kraj, ale także w skali przedsiębiorstw, zdolności konkurencyjne. Przyznał, że przedsiębiorców ma prawo boleć zwiększenie składki rentowej, ale trzeba pamiętać, że koszty pracy w Polsce są niższe niż w większości krajów europejskich. "A to buduje szanse na przyciągnięcie kapitału i na skuteczne konkurowanie z innymi" - mówił.

"Tak jest ten świat zbudowany, że musimy uczyć się konkurowania, musimy mieć odwagę stawania w szranki i podejmowania konkurencji z innymi. Polacy sobie z tym świetnie radzą" - uważa prezydent. Według niego, polskie firmy konkurują skutecznie, nie tylko w Polsce, ale także na rynkach europejskich.

W ocenie Komorowskiego, Polska obecnie rozwija się szybciej, przez co lepiej od wielu innych krajów europejskich, co jest powodem do dumy. "Z największą przyjemnością zawsze słyszę, np. od naszych sąsiadów niemieckich, jak ci narzekają, że firmy polskie zajmują liczącą się część rynku, np. w żywności przetworzonej" - mówił prezydent. To - dodał - świadczy o tym, że potrafimy być dynamiczni i wykorzystywać swoje szanse.

"Tu w Sochaczewie widać, że państwo uchwyciliście to w porę, pomimo trudności i kłopotów. Wydaje się, że pewne przekleństwo dziejów mamy już za sobą, które polegało na tym, że nie miała szans nawarstwiania się praca pokoleń" - powiedział prezydent.

"Muszę się przyznać do uczucia zazdrości, które mną przez wiele lat targało, gdy jechałem do krajów Europy Zachodniej i widziałem, że stoję w obliczu czegoś, czego Polska nie doświadczyła od dłuższego czasu, że praca pokoleń się nawarstwia i uzupełnia" - powiedział prezydent.

W jego ocenie, Polska po raz pierwszy od wielu lat stoi w obliczu historycznej szansy, że "dokonanie, dorobek i zamożność jednego pokolenia nie będzie niszczona przez kataklizmy dziejowe". "Na tym budujmy naszą szansę i nadzieję" - powiedział Komorowski.

"Jesteśmy narodem na dorobku. Radzimy sobie i dodawajmy sobie sił i wiary, że nam się to uda, bo chyba rzeczywiście mamy w prezencie od Pana Boga jakiś niebywały okres pokoju, okres możliwości wykonywania ciężkiej, ale owocnej pracy powolnego gromadzenia zamożności, a także gromadzenia i kumulowania dorobku, nie już jednego pokolenia, ale już pokoleń" - zaznaczył prezydent.

Prezydenta w Sochaczewie przywitała grupa osób protestujących przeciwko podpisaniu przez rząd umowy ACTA. Protestujący trzymali transparenty z napisami: "Komorowski nie rób wioski. Nie dla ACTA".

We wtorek Bronisław Komorowski odwiedzi jeszcze Płock.