221 mln zł - takim wynikiem netto bank zamknął czwarty kwartał 2011 roku. To o ponad 20 proc. więcej niż w III kwartale ub.r. Pomogła rekordowa sprzedaż kredytów, dlatego bank nie zamierza przykręcać kredytowego kurka – podaje portal newseria.pl

Jak podkreślają przedstawiciele Citi Handlowego dobre dane świadczą o stabilnej sytuacji banku. A na to klienci zwracają szczególną uwagę w okresie dużej niepewności na rynkach światowych.

Pierwsze miesiące 2012 roku nie przyniosły szczególnych zmian. „Muszę powiedzieć, że początek roku jest bardzo dobry. Jestem optymistyczny bazując na opiniach, które słyszałem od naszych klientów, którzy nie obawiają się roku 2012, aczkolwiek zastanawiają się jeszcze, czy to jest już czas na inwestowanie, czy też należy się wstrzymać od inwestycji - mówi Sławomir S. Sikora, prezes zarządu Citi Handlowego.

City Handlowy stawia na kredyty hipoteczne

Na rynku kredytów hipotecznych w IV kwartale 2011 roku bank odnotował znaczący sukces. W ujęciu rocznym liczba udzielonych kredytów zwiększyła się o ponad 80 proc., w porównaniu z trzecim kwartałem 2011 - o 13 proc. Dlatego bank również na ten rok planuje rozwój oferty kredytowej. I to mimo zmian wprowadzonych przez rekomendację S.

Maleje liczba kredytów dewizowych

„Zmienia się profil rynku i o tym trzeba pamiętać. Praktycznie zanikają kredyty dewizowe, czyli klienci muszą być przygotowani na większe bieżące opłaty płynące z odsetek, które są wyższe niż w kredytach, np. od franka szwajcarskiego. W zamian za to zyskują spokojne noce, kiedy złoty się osłabia i frank nagle wzrasta do wysokich poziomów” - podkreśla prezes Citi Handlowego.