W wyborze: podpisać czy nie podpisać niedoskonały traktat fiskalny krył się wybór strategiczny: być lub nie być w procesie decyzyjnym Europy - powiedział komisarz Janusz Lewandowski, chwaląc decyzję Polski o przystąpieniu do międzyrządowego traktatu fiskalnego.

Zdaniem Lewandowskiego decyzja poniedziałkowego szczytu UE znacznie wykracza poza treść przyjętego przez 25 przywódców traktatu fiskalnego. "To decyzja o dalekosiężnych skutkach dla przyszłości UE, a sens podpisu i sam pakt należy oceniać w perspektywie strategicznej, a nie kategoriach treści ekonomicznej" - przekonywał we wtorek Lewandowski na spotkaniu z polskimi dziennikarzami.

"Inicjatywa na rzecz dyscypliny budżetowej połączyła się z próbą podzielenia na nowo Europy, a nawet wykluczenia wielu krajów z grona decydentów" - ocenia Lewandowski. Ale - dodaje - osiem państw, w tym Polska, przystępując do paktu fiskalnego "zażegnało tę groźbę, postępując zgodnie z mądrą, starą zasadą: +nieobecni nie mają racji+ i +nic o nas bez nas+".

"Treść paktu jest niedoskonała i niezadowalająca. Ale Polska i inni sygnatariusze traktatu będą uczestniczyć we wszystkich spotkaniach wychodzących w swej tematyce poza wewnętrzne problemy strefy euro - powiedział komisarz. - Sens tego, co się dokonało, należy rozpatrywać w kategoriach strategicznych".

Jego zdaniem Polska pozostając w środku, będzie brała udział w procesie decyzyjnym i będzie miała wpływ na ważne sprawy, jak kwestie finansów. Przypomniał też, że nie powiodła się próba powołania nowej instytucji przy strefie euro (co postulowała od dłuższego czasu Francja). Zastrzegł jednak, że zażegnane teraz "niebezpieczeństwo budowy nowej architektury w UE" będzie się jeszcze pojawiało.

Zdaniem Lewandowskiego nowemu wybranemu wiosną prezydentowi Francji trudno będzie renegocjować traktat fiskalny, co zapowiedział główny faworyt w tych wyborach, socjaldemokrata Francois Hollande, krytykując dokument jako poświęcony wyłącznie dyscyplinie finansów.

"Nie wykluczam, że niewdzięcznie będzie dla nowo wybranego prezydenta Francji rezygnować z traktatu, który jest jakimś świadectwem udziału nie tylko w jądrze europejskim, ale także świadectwem woli naprawiania finansów publicznych. To się przyda wszystkim krajom" - powiedział Lewandowski.

Nowa umowa pod nazwą "Traktat o stabilności, koordynacji i zarządzaniu w Unii Gospodarczej i Monetarnej" ma być podpisana w marcu przez 25 krajów UE; nie podpiszą jej Wielka Brytania i Czechy. Ma wejść w życie 1 stycznia 2013 roku, przy założeniu, że do tego czasu będzie ratyfikowana przez 12 z 17 państw strefy euro.

Przywódcy 25 państw, w tym Polski, zgodzili się na szczycie UE na zawarcie traktatu fiskalnego z nową regułą wydatkową, według której roczny deficyt strukturalny nie przekracza 0,5 proc. nominalnego PKB.

Zgodnie z osiągniętym kompromisem w sprawie zapisów o zarządzaniu eurolandem i szczytach euro - czyli kwestiach budzących najwięcej sporów między Francją i Polską - zdecydowano, że te kraje pozostające poza eurolandem, które ratyfikują nowy traktat, będą uczestniczyć w szczytach "17" dotyczących konkurencyjności oraz zmian w architekturze strefy euro, a także, jeśli to wskazane, w sprawie wdrażania traktatu przynajmniej raz w roku.