Francuska prasa ocenia we wtorek jako umiarkowany sukces przyjęcie na szczycie UE w Brukseli paktu fiskalnego przez 25 spośród 27 państw unijnych. Media nad Sekwaną wspominają zdawkowo o kompromisie między Paryżem a Warszawą w sprawie udziału w szczytach euro.

Według głównego francuskiego dziennika ekonomicznego "Les Echos", poniedziałkowy szczyt można uznać za zwycięstwo kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która "uzyskała od niemal wszystkich swoich partnerów europejskich zobowiązanie do wpisania do narodowych konstytucji zasady równowagi budżetowej".

Francuzi zdziwieni postawą Czech

Zdaniem gazety, nieprzyjemną niespodziankę sprawiły "w ostatniej chwili" Czechy, które - idąc w ślady Wielkiej Brytanii - odmówiły przyjęcia paktu fiskalnego. Francuskie media cytują słowa prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, który po zakończeniu szczytu wyraził publicznie zdziwienie postawą władz czeskich: "Dlaczego to, co można było zaakceptować w grudniu (gdy Czechy wstępnie wyraziły polityczną zgodę na pakt - PAP), nie jest już możliwe do przyjęcia teraz?".

Spór Polska-Francja zakończony kompromisem

Na "dysydenckie" państwa wśród członków UE zwraca uwagę centroprawicowy dziennik "Le Figaro", tytułując swój artykuł: "Tylko 25 państw przyjęło pakt budżetowy". Prasa nad Sekwaną odnotowuje spór między Francją a Polską w sprawie uczestnictwa krajów spoza strefy euro w szczytach eurogrupy, ale nie poświęca mu wiele uwagi. "Polska walczyła do ostatniej chwili, aby państwa - które tak jak ona, nie przyjęły jeszcze euro, ale chcą to uczynić w przyszłości - mogły brać udział w szczytach strefy euro"- pisze "Les Echos".

Gazeta dodaje, że zawarty ostatecznie kompromis łączy postulaty Paryża i Warszawy. Według brukselskich ustaleń, państwa, które nie mają jeszcze wspólnej waluty będą mogły jednak uczestniczyć w niektórych szczytach grupy euro - tych, które dotyczą konkurencyjności, paktu fiskalnego oraz reform eurolandu.

Katolicki dziennik "La Croix" zwraca uwagę, że Polska do końca "stawiała opór" przyjęciu paktu fiskalnego, obawiając się wykluczenia z grona decydentów oraz przyspieszenia rozwoju "Europy dwóch prędkości".

Gazeta podkreśla, że z kolei Paryż bronił z determinacją możliwości organizowania szczytów strefy euro tylko w gronie 17 krajów. "Powołując się na troskę o skuteczność (w podejmowaniu decyzji), Francja pragnie wprowadzić rząd ekonomiczny w samej strefie euro. Jej argumenty należałoby podsumować następująco: można oczekiwać trafniejszych i szybszych decyzji, jeśli będą one podejmowane przez bezpośrednio zainteresowanych i tylko przez nich" - twierdzi "La Croix".

Berlin popierał Polaków, ale nie chciał zrazić Francuzów

Media francuskie zauważają, że Berlin popierał stanowisko polskie w tej sprawie, ale jedynie w pewnym stopniu, gdyż nie chciał ryzykować ostrego konfliktu z Paryżem.

Prasa zwraca uwagę, że na brukselskim szczycie niemiecka propozycja oddania Grecji pod unijną kuratelę podzieliła głęboko eurogrupę. Temu pomysłowi Berlina sprzeciwiło się zdecydowanie wiele krajów, w tym Francja. Według dziennika "Le Figaro", pod naciskiem innych państw kanclerz Merkel musiała uczynić "krok w tył", rezygnując m.in. z wysłania do Aten unijnego komisarza mającego nadzorować greckie reformy.

Gazeta zapowiada, że "Francja nie wyklucza w nadchodzących tygodniach szczytu unijnego" poświęconego tylko Grecji. W ramach drugiego pakietu ratunkowego, uzgodnionego w październiku 2011 roku, Grecja ma otrzymać 130 mld euro od eurolandu i MFW. Uzależnione jest to jednak od dalszego realizowania przez rząd w Atenach programu drastycznych oszczędności.