Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha o zawartym w nocy w Brukseli kompromisie ws. paktu fiskalnego, na którym przywódcy 25 państw, w tym Polski, zgodzili się na zawarcie traktatu z nową regułą wydatkową, według której roczny deficyt strukturalny ma nie przekraczać 0,5 proc. nominalnego PKB, ponadto państwa spoza strefy euro będą uczestniczyć w szczytach "17" ws. konkurencyjności, paktu oraz reform eurolandu:

"Wciąż nie znamy szczegółów tego paktu, nie wiemy, co właściwie przywódcy ustalili poza tym, że będzie więcej szczytów. Ale jeśli na przykład Sarkozy (prezydent Francji Nicolas Sarkozy - PAP) mówi, że w specyficznych sprawach dotyczących euro to będzie obradowała tylko "17", to rodzi się pytanie, co to są za specyficzne sprawy. Czy przesunięcie funduszy strukturalnych do Europejskiego Mechanizmu Stabilności, to jest taka sprawa dotycząca tylko euro, czy też nie? Czy decyzje dotyczące różnych działań ratunkowych dla strefy euro będzie podejmowała tylko "17", czy też wszyscy inni będą mieli kolejny wybór, czy przyłączyć się ze swoimi pieniędzmi, czy też nie? Tak naprawdę będzie można mówić o szczegółach dopiero wówczas, kiedy zostanie opublikowana ostateczna treść dokumentu. Zobaczymy też, jak to będzie wyglądało w praktyce, bo tak jak w każdej umowie diabeł tkwi w szczegółach.

Cięcie długów (przewidywane w pakcie tzw. złotej reguły - PAP) jak najbardziej ma sens. Europa jest zadłużona po uszy, podobnie jak Stany Zjednoczone. Problem polega na tym, że europejska gospodarka jest niekonkurencyjna w stosunku do amerykańskiej. Proszę zwrócić uwagę, w 2000 r. w Europie przyjęto strategię lizbońską, która zakładała zwiększenie konkurencyjności gospodarki europejskiej, ale niestety strategia ta nie została zrealizowana. Ba, nawet nie podjęto próby jej realizowania. Ta strategia miała doprowadzić do tego, że gospodarka Unii będzie tak samo konkurencyjna jak amerykańska, ale konkurencyjność przegrała z europejskimi urzędnikami i politykami. Z związku z powyższym dzisiaj jest tak, że Europa jest bardzo zadłużona, a tej konkurencyjności (...) wciąż nie ma".