Z satysfakcją przyjmuję ten rzeczywiście niełatwy budżet - powiedział premier Donald Tusk w piątek po uchwaleniu przez Sejm budżetu na 2012 rok. Jak podkreślał, jest bezpieczny dla państwa i nie drenuje kieszeni obywateli.



To zrównoważony, odpowiedzialny budżet w trudnych czasach; potwierdziliśmy też wartość koalicji PO-PSL - powiedział premier Donald Tusk w piątek po uchwaleniu przez Sejm budżetu na 2012 rok.

Ustawa budżetowa na 2012 r. dopuszcza maksymalny deficyt w wysokości 35 mld zł. Spośród około 350 głosowanych w piątek poprawek Sejm wprowadził do ustawy zaledwie sześć - zgłoszonych przez PO.

"Potwierdziliśmy wartość koalicji - zawsze głosowanie nad budżetem jest takim bardzo poważnym testem. Po drugie zbudowaliśmy kolejny w trudnych czasach budżet zrównoważony, w tym sensie, że wypełniający w czasach kryzysu dwie największe potrzeby, czyli bezpieczeństwo finansowe państwa - tak, żeby Polsce nie groził żaden czarny scenariusz - oraz decyzje, które chronią ludzi przed nadmiernym drenarzem kieszeni" - powiedział Tusk w piątek dziennikarzom.

Jak dodał, przyjmuje "z satysfakcją ten rzeczywiście niełatwy budżet". Tusk przekonywał, że kształt budżetu był znany i konsultowany od czerwca 2011. "Nie mam poczucia, żeby zabrakło czasu i refleksji na wszystkimi punktami tego budżetu" - zaznaczył.

"(Chcemy) chronić Polskę - bez żadnych radykalnych ruchów - tak, aby ludzie nie ucierpieli nawet wtedy, gdy musimy podejmować trudne decyzje" - podkreślił szef rządu.

Dla niego - jak dodał - jest też ważne, że budżet został uchwalony "w momencie symbolicznym", gdy opublikowano dane dotyczące m.in. wzrostu PKB w 2011 roku. W piątek GUS podał najnowsze dane dotyczące polskiej gospodarki. Wzrost PKB w 2011 r. oszacował na 4,3 proc., wzrosły również inne wskaźniki dotyczące sprzedaży, zamówień dla przemysłu, obrotów w handlu.

"Wtedy, kiedy planowaliśmy zeszłoroczny budżet i zakładaliśmy 3,5 proc. wzrostu, to na głowę ministra Rostowskiego spadły gromy ze strony opozycji i niektórych ekspertów, że przesadnie optymistycznie prognozujemy wzrost. Okazało się, że ta prognoza - tak jak obiecał minister Rostowski - była konserwatywna, czyli powściągliwa i ostrożna" - zaznaczył Tusk.

Jak dodał, rząd zakłada, że parametry w budżecie na 2012 rok również są "realistyczne i ostrożne". "Nawet, jeśli niektórzy znajdują satysfakcję w takich czarnych wróżbach i czarnych poglądach, my jesteśmy przekonani, że budżet jest przygotowany odpowiedzialnie" - podkreślił szef rządu.