Do udanych można zaliczyć miniony tydzień na rodzimym rynku walutowym. Złoty, którego wartość już od dawna kształtowana jest w głównej mierze przez czynniki spoza naszego kraju, wykorzystał poprawę nastrojów na rynkach globalnych.

Najważniejszymi wydarzeniami ubiegłego tygodnia było spotkanie przywódców Niemiec i Francji, a także posiedzenie Rady Europejskiego Banku Centralnego w sprawie stóp procentowych, a szczególnie po nim konferencja prezesa EBC, Mario Draghiego. Duże znaczenie na nastroje inwestorów miała tez poprawiająca się sytuacja na rynku długu w Europie, co pokazała udana aukcja w Hiszpanii i we Włoszech. Także rentowność francuskich 10-latek obniżyła się we wtorek o cztery punkty bazowe osiągając poziom 3,25 proc.

Spotkanie na plus

Poniedziałkowe spotkanie Merkel-Sarkozy co prawda nie do końca spełniło oczekiwania, nie przynosząc żadnych konkretów, zostało jednak pozytywnie przyjęte przez rynki. Ustalono na nim między innymi warunki wypłaty kolejnej transzy pomocowej dla Grecji. Na lepsze nastroje inwestorów, miało też wpływ zmniejszanie się obaw o sytuację na Węgrzech. Węgierska waluta dynamicznie zyskiwała w relacji do wspólnej waluty w zeszłym tygodniu po tym jak rząd Węgier zadeklarował w poniedziałek gotowość do ustępstw w sprawie kontrowersyjnego prawa o banku centralnym, co Komisja Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy postawiły, jako warunek pomocy finansowej. Taka postawa Budapesztu pozwala ponadto domniemywać, że porozumienie z MFW zostanie wkrótce osiągnięte i co pomoże w ustabilizowaniu sytuacji w regionie.

Wszystko to spowodowało wzrost kursu eurodolara, który osiągnął we wtorek swoje maksimum na poziomie 1,2815 USD. W ślad za kursem euro podążała w tych dniach nasza waluta umacniając się od otwarcia w poniedziałek w stosunku do głównych walut.
We wtorek na zamknięciu sesji za jedno euro płacono 4,4560 zł a za dolara 3,4868 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2774.

Stopy bez zmian

Środa przyniosła osłabienie wspólnej waluty. W ślad za spadkami na eurodolarze, przecenie uległ także złoty, który osłabił się w stosunku do euro jak i dolara. Deprecjacja naszej waluty nie była jednak duża. Złotego wsparła pozytywna ocena naszych działań na rzecz ograniczenia deficytu przez Komisję Europejską. Pozytywnie o działaniach naszego rządu wypowiedział się Olli Ren, dyrektor do spraw gospodarczych i walutowych. Natomiast decyzja RPP o pozostawieniu podstawowych stóp procentowych na niezmienionym poziomie nie miała większego przełożenia na wycenę złotego, gdyż była zgodna z oczekiwaniami.

W trakcie czwartkowej sesji znowu zagościł optymizm. Spowodowała to po części wspomniana już udana aukcja na rynku długu włoskich bonów skarbowych oraz hiszpańskich obligacji. W większej miedze jednak do poprawy nastroju przyczyniła się wypowiedź szefa EBC, który ocenił zakończoną akcję pierwszej transzy pożyczkowej dla banków komercyjnych eurolandu jako sukces. Według EBC można oczekiwać w niedługim czasie stopniowego wzrostu gospodarczego w strefie euro. Ponadto EBC nie zmienił wysokości stóp procentowych i pozostawił je na poziomie 0,5 proc. Spowodowało to wzrost wartości europejskiej waluty w stosunku do dolara do poziomu ponad 1,28. Skorzystały na tym również waluty z naszego regionu, w tym nasza, umacniając się do euro o 6 groszy i o 8 groszy do dolara w ciągu całej sesji. Aprecjację złotego wspomogła dodatkowo pozytywna ocena wiarygodności kredytowej Polski przez agencje ratingową Fitch, która nie wyklucza podniesienia naszej oceny w przyszłości.

Agencja ratingowa osłabia euro

W ostatnim dniu tygodnia, po przedpołudniowej stabilizacji, wspólna waluta znów zaczęła tracić i do końca dnia kurs EUR/USD zjechał do poziomu 1,26. Do pogorszenia nastrojów na rynkach i wzrostu awersji do ryzyka przyczyniły się doniesienia o obniżeniu przez agencję ratingową Sandard & Poor’s ocen kredytowych kluczowych państw strefy euro w tym Francji, która jak się okazało straciła swoje potrójne A.

W tej sytuacji w ślad za spadkami na eurodolarze, tracił również nasza waluta. Kurs EUR/PLN wzrósł do poziomu niespełna 4,43 USD/PLN do 3,50.

Damian Papała, ekspert walutowy KantorOnline.pl