Cięcia deficytu obniżają zdolność inwestycyjną wszystkich samorządów. Ale najboleśniejsze są dla najmniejszych – im nie zostanie już prawie nic. Dlatego gminy są najbardziej zdeterminowane w walce z MF o regułę wydatkową.
Choć samorządy prawdopodobnie spełnią w tym roku wymogi reguły wydatkowej autorstwa Jacka Rostowskiego, projekt wciąż budzi ich ostry sprzeciw, szczególnie mniejszych jednostek. Większe samorządy – które wymagania MF i tak spełnią – już nie są tak zdeterminowane. A to osłabia argumenty samorządowców w negocjacjach z resortem.
Różne jednostki mają różne motywacje w walce o poziom dozwolonego deficytu. – Dla samorządów planujących niski deficyt, a więc dla wielu powiatów i województw, reguła Rostowskiego nie ma wielkiego znaczenia – mówi jeden z samorządowców.
Przedstawiciele miast i województw zgadzają się na deficyt na poziomie 0,6 proc. PKB, ale bez jego dalszego ograniczania. A gdyby PKB wzrosło, limit też by się zwiększył.
Z kolei ze strony samorządów szczebla powiatowego najczęściej słychać głosy, by z jakiejkolwiek reguły w ogóle zrezygnować, bo istniejące ograniczenia samorządów są dość rygorystyczne.
Inaczej jest z gminami. Choć dopuszczają wprowadzenie ograniczeń, to boją się, że to w nie deficyt uderzy najbardziej, bo ich finanse są najbardziej napięte. – W wyliczeniach MF przyjęto, że wszystkie j.s.t. osiągają maksymalny poziom planowanego deficytu. Tak nie jest. Należy wprowadzić taki wzór, który umożliwi nam wykorzystanie pełnej kwoty gwarantowanego deficytu – tłumaczy Paweł Tomczak ze Związku Gmin Wiejskich RP.
Wykonania budżetów samorządowych za III kw. 2011 r. / DGP
W tej sprawie jest spór w koalicji. Szef sejmowej komisji samorządu terytorialnego Piotr Zgorzelski (PSL) podziela racje samorządowców, ale widzi niekonsekwencję w ich działaniu. – Globalnie samorządy może i spełnią wymagania reguły wydatkowej. Problem w tym, że zamiast wypracować wspólne stanowisko, w rozmowach ze stroną rządową prezentują różne koncepcje – mówi Zgorzelski.
Z opracowań Związku Gmin Wiejskich RP wynika, że aby sprostać regule wydatkowej w wersji ministra finansów, aż 1156 j.s.t. (wg wyliczeń RIO 1086 j.s.t.) musi dokonać redukcji deficytu o kwotę 5,76 mld zł (5,1 wg RIO) zł. W skrajnych przypadkach redukcja sięgnęłaby 90 proc. deficytu. Ale resort finansów nie odpuszcza, bo zapewnienie, że deficyt w samorządach będzie się zmniejszał zgodnie z planem, jest niezbędne, by Polska spełniła kryteria z Maastricht.
Do kolejnego spotkania samorządowców i strony rządowej dojdzie 25 stycznia w ramach komisji wspólnej.
Jeśli reguła wejdzie w życie w formie zaproponowanej przez resort finansów (deficyt j.s.t. w 2012 r. – 10 mld zł, w 2013 r. – 9 mld, a od 2014 r. – 8 mld zł), samorządy czekają cięcia na kwotę ponad 5 mld zł, co wyhamuje większość projektów współfinansowanych przez UE.
Reguła wydatkowa dla samorządów
Przygotowana przez Ministerstwo Finansów reguła wydatkowa dla samorządów zakłada odgórne ograniczenie wysokości deficytów w ich budżetach. Projekt zakłada, że w 2012 r. deficyt sektora j.s.t. wyniesie maksymalnie 10 mld zł, z kolei w 2013 r. – 9 mld zł, a począwszy od 2014 r., nie będzie mógł przekraczać 8 mld zł. Zgody co do ostatecznego kształtu reguły wydatkowej nie ma w koalicji rządzącej. Polskie Stronnictwo Ludowe proponuje, by reguła wydatkowa obowiązywała tylko budżety województw; z kolei maksymalne deficyty dla gmin i powiatów ustalane byłyby na poziomie województw, a nie centralnie, jak chce tego MF. Z planu prac Rady Ministrów wynika, że rząd chce jeszcze w I kwartale br. przyjąć projekt ustawy nowelizującej ustawę o finansach publicznych, która wprowadzi regułę wydatkową dla samorządów.