Resort rozwoju regionalnego mobilizuje marszałków pięciu województw w sprawie budowy sieci szerokopasmowego Internetu. Projekt musi przyspieszyć, bo nie zdążymy wydać 1 mld zł dotacji z UE na jej realizację - informuje "Rzeczpospolita".

Na terenie wschodniego makroregionu (województwa: Lubelskie, Podkarpackie, Podlaskie, Świętokrzyskie i Warmińsko-Mazurskie) ma powstać sieć, która zapewni dostęp do szybkiego Internetu. Obejmie ona zasięgiem 100 tys. km2 i około 8 mln mieszkańców oraz 300 tys. przedsiębiorców. Tak dużego przedsięwzięcia telekomunikacyjnego w Unii Europejskiej jeszcze nie realizowano.

Niestety, projekt wart prawie 1,5 mld zł, z czego 1 mld zł wykłada Unia Europejska, jest bardzo opóźniony. Komisja Europejska zgodę na jego realizację wydała dopiero w listopadzie ubiegłego roku. Jak zgodnie przyznają wszyscy zaangażowani w inwestycję, jej harmonogram jest już na granicy wykonalności.

Marszałkowie: to nie nasza wina

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego i Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości mobilizują marszałków, aby przyspieszyli prace. Marszałkowie odpowiadają, że opóźnienie nie wynika z ich opieszałości. "Po prostu bardzo późno otrzymaliśmy niezbędne dokumenty z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego" - mówi Jacek Protas, marszałek warmińsko-mazurski.

"Pamiętajmy, że to pionierska inwestycja o wielkiej skali. Mimo to jej ukończenie jest realne z zachowaniem terminów, chyba że Ministerstwo Finansów wprowadzi dalsze ograniczenie dotyczące deficytów samorządów. Wtedy ten i inne ważne projekty infrastrukturalne mogą zostać niezrealizowane" - wskazuje inne zagrożenie Protas.