W ciągu pierwszych 10 miesięcy 2011 r. zagraniczni inwestorzy utworzyli w Polsce 10,3 tys. miejsc pracy i zostawili 9,7 mld euro. Oznacza to wzrost o rekordowe 39 proc. w stosunku do identycznego okresu rok wcześniej.
Ten rok już tak dobry nie będzie, choć powodów do zmartwień i tak mieć nie będziemy. – Spodziewamy się przyrostu inwestycji o 8 – 10 proc. – mówi „DGP” Sławomir Majman, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Dodaje, że obecnie PAIIZ koordynuje 156 nowych projektów.
Zdaniem ekspertów jeszcze nigdy Polska nie cieszyła się tak dużą popularnością wśród inwestorów. Bywa że w ogóle nie biorą oni pod uwagę innych kierunków. – Dawniej koncentrowali się na Czechach. Teraz patrzą w kierunku Polski – uważa Adam Żołnowski, dyrektor PwC.
Liczba wydanych zezwoleń na działalność w SSE / DGP
Moda na Polskę ma kilka powodów. Pierwszy to już nie tylko wykwalifikowana siła robocza, lecz także sprawna kadra kierownicza. Drugi to coraz lepiej przygotowane tereny inwestycyjne oraz wyraźnie poprawiająca się infrastruktura drogowa. Ale dopiero trzeci argument jest niepodważalny – słaby złoty, który sprawił, że szczególnie w drugim półroczu zakup działki czy zakładu okazał się tańszy niż rok wcześniej. Dobre perspektywy na ten rok potwierdzają również specjalne strefy ekonomiczne. Katowicka SSE negocjuje obecnie z inwestorami cztery projekty. W sumie oczekuje, że w 2012 r. projektów będzie 20, tyle, ile w ub.r. Jednak skala ma być większa. – Oczekujemy, że inwestorzy zostawią więcej pieniędzy niż w 2011 r., kiedy to wydały 1,2 mld zł. Spodziewamy się utworzenia 1,5 tys. nowych miejsc pracy, podczas gdy w ubiegłych latach zatrudnienie w SSE rosło w tempie 900 – 1000 osób rocznie – wylicza Wojciech Rusek z katowickiej strefy. Jeszcze lepszego wyniku oczekuje Łódzka SSE, która dzięki licznym inwestycjom w infrastrukturę drogową może stać się ogólnopolskim liderem w pozyskiwaniu inwestorów. To tutaj bowiem przecinają się dwie główne autostrady w kraju: A1 i A2. Tylko w tym roku strefa chce zwiększyć liczbę inwestycji i ich wartość o 20 proc. Oznacza to około 30 projektów o łącznej wartości 1 mld zł oraz 1,3 – 1,4 tys. nowych miejsc pracy.
Poprawiająca się infrastruktura powoduje, że Polska staje się centrum tranzytowym Europy. – Przybywa nam terminali. Oczekujemy boomu na projekty logistyczne, głównie z Chin – dodaje Teresa Kamińska, prezes zarządu Pomorskiej SSE. Nadal największym inwestującym zarówno w tej, jak i w innych strefach będą USA, skąd pochodzi 30 proc. projektów. Chiny – w opinii PwC – mogą stać się strategicznym graczem na polskim rynku inwestycyjnym dopiero za pięć lat.