Największy nigeryjski związek zawodowy zrzeszający pracowników firm naftowych i gazowych poinformował w czwartek, że od niedzieli wstrzyma produkcję ropy, jeśli rząd nie wznowi subwencji do paliw, które zostały zniesione 1 stycznia 2011 r.

Nigeria eksportuje 2,4 mln baryłek ropy dziennie i jest głównym dostawcą tego surowca do Stanów Zjednoczonych i Europy.

Od poniedziałku w kraju trwa strajk generalny przeciwko zniesieniu dotacji do paliw. Rezygnacja z nich sprawiła, że ceny gazu i benzyny wzrosły dwukrotnie z dnia na dzień, co pociągnęło za sobą wzrost kosztów transportu i żywności.

Jeśli rząd nie przywróci dotacji, zrzeszający ok. 20 tys. pracowników związek PENGASSAN będzie zmuszony do "zastosowania gorzkiego rozwiązania, polegającego na systematycznym wstrzymaniu produkcji gazu i ropy" - napisano w oświadczeniu.

Nawet jeśli produkcja zostanie spowolniona, na zagraniczne rynki przez jakiś czas mogą trafiać zapasy ropy - uspokaja agencja AP.

Wstrzymując subwencje w kraju, gdzie większość ludzi żyje za 2 dolary dziennie, rząd chce zaoszczędzić ok. 8 mld dolarów. Według ekonomistów dopłaty doprowadziłyby kraj do bankructwa.