Dziś ludowcy ogłoszą kontrpropozycję do reguły wydatkowej dla samorządów, którą forsuje minister finansów Jacek Rostowski. Zgodnie z nią o poziomie wydatków w stosunku do dochodów gminy czy powiatu miałby decydować marszałek województwa.
To sprzeczne z obiecaną Brukseli przez ministra regułą dla samorządów, która ma gwarantować zejście z deficytem finansów publicznych poniżej 3 proc. i zdjęcie z Polski procedury nadmiernego deficytu.
Propozycja PSL to duży kłopot dla MF i niespodziewany prezent dla samorządowców. Jutro ma bowiem dojść do spotkania obu stron w ramach komisji wspólnej rządu i samorządu, na której problem reguły wydatkowej będzie poruszany.
Zdaniem ludowców propozycja resortu finansów ograniczająca deficyt samorządów do 10 mld zł w 2012 r. (potem do 9 mld w 2013 r. i do 8 mld zł, począwszy od 2014 r.) jest zbyt restrykcyjna. – Centralne sterowanie budżetami jednostek samorządu terytorialnego jest niezgodne z konstytucją – mówi Krzysztof Kosiński, rzecznik PSL. – Nie można centralnie kształtować ograniczeń budżetowych wszystkim samorządom, bo każda gmina to inne potrzeby i uwarunkowania – dodaje.
Reguła wydatkowa według ministra Rostowskiego / DGP
Projekt ludowców zakłada, by propozycja resortu finansów w obecnym kształcie dotyczyła tylko województw. Określenie deficytów na poziomie gmin i powiatów powinno zostać w kompetencjach marszałka, który będzie brał pod uwagę specyfikę poszczególnych jednostek oraz ich potrzeby inwestycyjne.
To wbrew planom resortu finansów, któremu zależy na szybkim wejściu w życie projektu. Jest zdeterminowany do wprowadzenia reguły, bo ma ona gwarantować, że Polska będzie planowo zmniejszać deficyt, co nas uchroni przed sankcjami z Brukseli. Ponowiona obietnica wprowadzenia reguły znalazła się w ostatnim liście do komisarza ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehna.
Samorządowcy o propozycji ministra Rostowskiego nie chcą słyszeć. – Będziemy prosić o wycofanie tego projektu – mówi Danuta Kamińska, skarbnik Katowic i członek komisji wspólnej rządu i samorządu. Samorządowcy chcą także, by od ich zadłużenia i deficytu odliczać dług ZOZ-ów. Z wieloletnich prognoz finansowych wynika, że deficyt samorządów w tym roku powinien wynieść 12 mld zł. Ale zdaniem Danuty Kamińskiej w praktyce kwota ta to ok. 9 mld zł. W takim wariancie samorządy spełniłyby wymagania stawiane im przez MF.