Na razie nie grozi nam masowa likwidacja oddziałów. Jednak sporo z nich zmieni lokalizacje na tańsze, bardziej rentowne miejsca.
Trudne otoczenie rynkowe wymusza na bankach większą dbałość o koszty. – Dlatego można spodziewać się przenoszenia placówek z drogich lokalizacji w miejsca, gdzie będą one bardziej rentowne, przy zachowaniu na praktycznie niezmienionym poziomie wielkości samej sieci – mówi Sergiusz Kulka, zarządzający siecią oddziałów w Raiffeisen Bank Polska.
Jego zdaniem przeprowadzki obejmą te oddziały, które banki otwierały 4 – 5 lat temu, kiedy ceny wynajmu nieruchomości były rekordowo wysokie, a umowy zwykle podpisywano na kilka lat.
Porządki w swojej sieci sprzedaży zapowiedział już PKO BP. Największy polski banki ma zamiar otwierać więcej oddziałów w sypialniach dużych miast, a także rezygnować z tych lokalizacji, które na siebie nie zarabiają. Pozostałe placówki w ciągu najbliższych kliku lat mają zostać wyremontowane. Modernizację zapowiedziało również Pekao.
Przybywa oddziałów. ale banki zapowiadają zmniejszenie tempa / DGP
Sieć sprzedaży powoli przebudowuje również ING. – W tym roku zmieniliśmy kilkanaście lokalizacji naszych placówek. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku będzie to podobna liczba; proces zmian i przenosin będzie prowadzony też w kolejnych latach – mówi Piotr Utrata, rzecznik ING. Przyznaje, że nowe lokale są nieco mniejsze od dotychczasowych i wyposażone w urządzenia umożliwiające klientom samodzielne dokonywanie operacji, np. wpłatomaty czy terminale internetowe.
Zdaniem ekspertów trudno spodziewać się, że banki będą w najbliższych latach rozbudowywały swoje sieci, bo rynek w dużych miastach jest już przesycony. W mniejszych miejscowościach z kolei trudno jest uzyskać rentowność oddziału.
Analitycy nie wykluczają jednak dużych zmian w sieci oddziałów w drugiej połowie przyszłego roku.
– Sytuacja jest dynamiczna i jeśli zyski banków zaczną spadać, niewykluczone, że zaczną one masowo zamykać nierentowne oddziały – mówi Michał Sobolewski z IDM. Drugą niewiadomą jest konsolidacja sektora bankowego. Jeśli któryś z banków zostanie przejęty przez inny działający na polskim rynku, prawdopodobnie część pokrywających się placówek zostanie zamknięta.