Podstawową przewagą lokowania pieniędzy za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych jest dywersyfikowanie lokat przez profesjonalistów. Specjaliści zrobią to szybciej, lepiej i taniej od nas.

Inwestując samodzielnie, również możemy zbudować dobrze zdywersyfikowany portfel. Zajmie nam to jednak więcej czasu i będzie bardziej kosztowne niż powierzenie pieniędzy w zarządzanie przez specjalistów.
Dywersyfikacja jest tą techniką zarządzania ryzykiem inwestycyjnym, poprzez którą w ramach jednego portfela lokat łączy się wiele różnych inwestycji, dzieląc je pomiędzy różne segmenty rynku (np. różne branże, kraje czy spółki o różnej wielkości etc). Przyczyną dywersyfikacji jest konieczność dążenia do wyższych stóp zwrotu z inwestycji, ale przy mniejszym stopniu narażenia uczestników na ryzyko inwestycyjne niż ryzyko wynikające z inwestycji w poszczególne instrumenty z portfela. Dzięki tej technice pozytywne wyniki osiągnięte z wybranych inwestycji neutralizują negatywne wyniki uzyskane z innych lokat. Korzyści z dywersyfikacji można osiągnąć jedynie, jeżeli zostanie ona dokonana we właściwy sposób.
Jasne wytyczne dla funduszy
W przypadku funduszy inwestycyjnych otwartych przepisy prawa (ustawa o funduszach inwestycyjnych) gwarantują, że ryzyko inwestycyjne zostanie rozproszone dzięki ulokowaniu aktywów funduszu w większą liczbę instrumentów. Dodatkowe ograniczenia mogą nakładać na zarządzającego funduszem zapisy statutów funduszy, definiujące zasady polityki i strategii inwestycyjnej. Tymi wytycznymi powinien kierować się zarządzający funduszem przy konstruowaniu portfela lokat funduszu i bieżącym zarządzaniu funduszem.
W przypadku ograniczeń ustawowych obowiązuje zasada 5/10/40, zgodnie z którą fundusz inwestycyjny otwarty może ulokować do 5 proc. wartości aktywów w papiery wartościowe wyemitowane przez jeden podmiot. Limit ten zarządzający funduszem może podnieść do 10 proc. pod warunkiem, że łączna wartość papierów wartościowych emitentów, w które fundusz ulokował więcej niż 5 proc., nie przekroczy 40 proc. wartości aktywów funduszu. Ograniczeń tych nie stosuje się do instrumentów, których poziom bezpieczeństwa uznaje się powszechnie za wysoki (polskie przepisy wskazują np. na papiery emitowane lub gwarantowane przez Skarb Państwa lub Narodowy Bank Polski). Przepis ustawy zapewnia więc, że powierzone funduszowi środki nigdy nie zostaną ulokowane w znacznym stopniu w jeden lub kilka instrumentów, narażając w ten sposób inwestorów na znaczne ryzyko. Zakładając dla przykładu, że fundusz akcji ulokował blisko 100 proc. środków w akcje, oznacza to, że powinien mieć w portfelu co najmniej 16 różnych spółek (czterech emitentów akcji z udziałem do 10 proc. oraz 12 z udziałem do 5 proc.). Nie ma więc obawy, że powierzone funduszom pieniądze będą lokowane tylko w jedną lub kilka spółek.
Niektóre fundusze mogą stosować bardziej restrykcyjne ograniczenia inwestycyjne w celu rozproszenia ryzyka związanego z koncentracją aktywów. Najczęściej wprowadzone są limity dotyczące wymogów, jakie musi spełniać spółka, która może być przedmiotem lokat funduszu (np. wymóg dotyczący jej wielkości wyrażony jako jej kapitalizacja rynkowa) czy też dodatkowe limity związane z lokowaniem środków na różnych, ze względu na położenie geograficzne, rynkach kapitałowych.
Liczba spółek nie świadczy o rozproszeniu ryzyka
Obecnie coraz częściej działające na polskim rynku fundusze inwestycyjne wychodzą z inwestycjami poza granice naszego kraju. Jednak inwestycje poza granicami nie zawsze są równoznaczne z rozproszeniem ryzyka. Ceny akcji na danym rynku również mogą zachowywać się w sposób zbliżony na różnych rynkach (np. Europa Środkowo-Wschodnia jest przez niektórych dużych inwestorów postrzegana jak jeden rynek). Globalne rynki mogą również zareagować w jednakowy sposób na poważne zdarzenie na jednym rynku (np. kryzys w jednej gospodarce czy nawet tylko w jednym przedsiębiorstwie o uznanej kondycji i prowadzącym działalność globalnie).
Czy wybierając fundusz należy kierować się liczbą instrumentów, które fundusz ma w portfelu (np. porównując sprawozdania finansowe na koniec roku)? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że im większa liczba spółek w portfelu, tym bardziej ryzyko jest rozproszone. Jednak w przypadku dywersyfikacji istotny jest stopień korelacji (wzajemnego związku) tych papierów wartościowych. Pomimo że w portfelu znajdzie się wiele spółek, może on być zdominowany przez spółki z jednej branży, których kursy mogą reagować bardzo podobnie na te same zdarzenia i mieć w ten sposób duży wpływ na wyniki funduszu (zarówno pozytywny, jak i negatywny). Korzyści z dywersyfikacji można osiągnąć jedynie, jeżeli instrumenty w portfelu nie są dokładnie skorelowane.
Dywersyfikacja redukuje zmienność cen jednostek uczestnictwa funduszu, tym samym czyni inwestycję w jednostki uczestnictwa mniej ryzykowną. Nie możemy zapominać, że niezależnie od tego, jak mocno zdywersyfikowany jest portfel funduszu, nigdy to ryzyko nie zostanie do końca wyeliminowane (pozostanie tzw. ryzyko systematyczne). Dzięki dywersyfikacji ograniczamy ryzyko związane z lokowaniem środków w poszczególne spółki, jednak ogólne ryzyko rynkowe ma zawsze wpływ na prawie wszystkie składniki znajdujące się w portfelu funduszu.
TOMASZ KRUK
analityk rynku funduszy inwestycyjnych