Wartość rynku spa szacowana jest już na 200 mln zł i szybko rośnie. Rocznie nawet o 10 – 20 procent.
Nasz kraj kusi nowoczesną bazą i atrakcyjnymi cenami. Obecnie działa około 600 ośrodków SPA &Wellness, z których 250 prowadzonych jest przez hotele. Za 4 – 5 lat liczba ta może się podwoić. Rosnące zapotrzebowanie na usługi lecznicze i relaksacyjne powoduje, że każdego miesiąca przybywa kilka takich placówek. Jest to możliwe, bo koniunkturę na zabiegi napędzają już nie tylko kuracjusze z kraju, ale i z zagranicy.
– W zeszłym roku najliczniejszą grupą obcokrajowców byli Niemcy. W tym przeważają Francuzi. Przyjechało ich już do naszego ośrodka 92. Odwiedzają nas też Brytyjczycy, mieszkańcy Stanów Zjednoczonych. W sumie liczba wszystkich odwiedzających wzrosła o 10 proc. w stosunku do poprzedniego roku – wyjaśnia Katarzyna Szymkiewicz z hotelu spa Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie. Coraz więcej jest też gości z Bliskiego Wschodu oraz Rosji i Ukrainy. – Nadmorskie spa upodobali sobie szczególnie szejkowie z Arabii Saudyjskiej – zauważa Mariusz Nieścior z Polskiego Instytutu SPA & Wellness.
Ogółem do Polski na leczenie, do sanatoriów i spa przyjeżdża 300 tysięcy obcokrajowców rocznie. Ta liczba także rośnie w tempie 10 – 15 proc. Nasz kraj kusi nie tylko niższymi nawet o połowę w porównaniu z Europą Zachodnią cenami, lecz także nowoczesną bazą. Zabieg ultradźwiękami na twarz i szyję to wydatek około 200 zł. We Włoszech czy Austrii trzeba zapłacić nawet ponad 100 euro.
Większość polskich obiektów została wybudowana w ostatnich 3, 4 latach. Na zachodzie Europy ośrodki są rozwijane od 20 lat. To oznacza, że wiele z nich wymaga nie tylko modernizacji, ale i większych remontów, szczególnie że oferta zabiegów odnowy biologicznej stale się rozwija. Jak zauważa Mariusz Nieścior z Polskiego Instytutu SPA & Wellness, rynek rozwijałby się szybciej, gdyby nie to, że zakres usług proponowany przez działające już obiekty jest do siebie bardzo podobny. To jednak powoli zaczyna się zmieniać. Dzięki temu już nie trzeba jeździć do Turcji, by zafundować sobie prawdziwy hamman w pokoju ozdobionym kolumnami, arabeskami, wypełnionym ciepłą, wonną parą z dodatkiem stymulujących ziół i aromatycznych olejków. W Polsce są już gabinety spa dla mężczyzn, kobiet w ciąży, a w 2012 r. ma powstać pierwsze spa dla dzieci. Zdecydował się na to sopocki Mera Hotel & Spa. Ma on być nastawiony na pobyty rodzinne, w związku z tym przewidziane zostały również pokoje zabaw, gry komputerowe i opieka kwalifikowanych animatorów. – Rodzice przyjeżdżający z dziećmi na wypoczynek często mają problem, co zrobić ze swoimi pociechami w czasie korzystania z zabiegów. Dzięki naszej ofercie mamy z córkami będą mogły cieszyć się wspólnym masażem, a całe rodziny spędzą razem czas w specjalnym basenie dla dzieci – dodaje Monika Dzięgielewska, menager spa.
W Polsce coraz częściej powstają też medyczne spa, oferujące usługi pielęgnacyjne i rehabilitacyjne. W tej chwili działa kilkanaście tego rodzaju obiektów, a kolejne są budowane. Najnowszy ruszył 9 grudnia w Świnoujściu. Jednorazowo obiekt jest w stanie przyjąć 600 gości. – Jest sporo rezerwacji na najbliższe dni i mamy nadzieję, że gości będzie systematycznie przybywać – mówi Adam Milanowski, prezes zarządu spółki Interferie Medical SPA. Popyt na specjalistyczne ośrodki zachęcił też Dr Irenę Eris do budowy trzeciego już kompleksu SPA w Polsce. Pierwszy działa w Krynicy, drugi we Wzgórzach Dylewskich na Mazurach. Trzeci, za 50 mln zł, powstanie w Polanicy-Zdroju.